Kazimierz Deyna zostanie zapamiętany. W Warszawie odsłonięto mural z piłkarzem

Legenda „Kaki” nie przemija. Nieprzerwanie pozostaje idolem i autorytetem kolejnych pokoleń fanów piłki nożnej. Zapisał się w historii jako najlepszy rozgrywający lat 70-tych i postrach wszystkich stadionów, na których przyszło mu występować. Często nazywany „profesorem futbolu”, stawiany jest w szeregu obok takich gwiazd, jak: Franz Beckenbauer, czy Johan Cruyff. Teraz postanowili go docenić również mieszkańcy i kibice z Warszawy, gdzie w poniedziałek został odsłonięty mural z wizerunkiem piłkarza.

Projekt muralu powstał z inicjatywy Janusza Dorosiewicza, prezesa Fundacji im. Kazimierza Deyny. Mural ma powierzchnię 420m2 i można go podziwiać na warszawskim Ursynowie - przy ulicy Kazury 16.

Projekt został stworzony i wykonywany przez Bakcyl Studio. Dzieło jest wykonywane w ramach projektu EcoEvolution.org przy użyciu farby oczyszczającej powietrze KNOxOUT. Farba ta zawiera fotokatalizator, który pod wpływem promieniowania słonecznego (promieniowania UV) przekształca szkodliwe zanieczyszczenia powietrza w mniej szkodliwe substancje.

Wykonanie takiego muralu to koszt 60 tys. zł. Połowa tej sumy zostanie pokryta ze środków Fundacji, a pozostała kwota ze zorganizowanej przez kibiców zbiórki, a także z licytacji m.in.: przekazanej przez Artura Boruca koszulki meczowej oraz piłki od Marka Saganowskiego. Wsparcia udzielił również Klub Wybitnego Reprezentanta wraz z Prezesem Dariuszem Dziekanowskim.

• wychowywał się z ośmiorgiem rodzeństwa i przybraną siostrą
• jako junior grał we Włókniarzu Starogard Gdański, treningi rozpoczął w wieku 11 lat
• w reprezentacji seniorskiej rozegrał 97 meczów, w których strzelił 41 bramek
• rozegrał łącznie 599 meczów klubowych i strzelił 103 bramki
• był Oficerem Ludowego Wojska Polskiego w stopniu porucznika

– było to w trakcie Igrzysk Olimpijskich w Monachium w 1972 r. Podczas meczu finałowego z Węgrami, w pierwszej połowie został zapędzony do „polskiego narożnika”. Chciał podać piłkę do bramkarza, jednak ta trafiła do jednego z Węgrów, który ustalił wynik na 1:0. Po przerwie, rozsierdzony reprymendą otrzymaną w szatni, minął z piłką trzech obrońców i doprowadził do wyrównania. Kwadrans później strzelił zwycięskiego gola. W turnieju zdobył łącznie 9 bramek. Został także królem strzelców.