Ewa Betcher dyrektorem SCK [ROZMOWA]

Nowa szefowa SCK jest absolwentką Wyższej Szkoły Turystyki i Hotelarstwa w Gdańsku. Przez około 7 lat pracowała w tej instytucji, zajmowała się organizacją wydarzeń kulturalnych. Jesienią ub.r. Ewa Betcher startowała w wyborach samorządowych do Rady Powiatu z listy Naszego Starogardu.

Dodajmy, że na stanowisko dyrektora SCK kandydowały tylko dwie osoby. Chętni musieli spełnić kilkanaście wymogów, wśród których były m.in.: wykształcenie wyższe magisterskie, 5 lat stażu pracy, wiedza z zakresu finansów publicznych i administracji oraz znajomość języka angielskiego w stopniu komunikatywnym. Konieczne było także posiadanie wiedzy dotyczącej projektów kulturalnych finansowanych ze środków UE. Osoby ubiegające się o stanowisko musiały też mieć doświadczenie w pozyskiwaniu funduszy pozabudżetowych, a także wykazać się znajomością problematyki związanej z działalnością Starogardzkiego Centrum Kultury. Ważnym wymogiem była wiedza z zakresu szeroko pojętej kultury, sztuki i dziedzictwa narodowego. Kandydaci ubiegający się o stanowisko dyrektora SCK musieli przygotować również autorskie opracowanie koncepcji programowo – organizacyjnej dla placówki na najbliższe 3 lata.

O nowej wizji SCK rozmawiamy z dyrektor tej instytucji - Ewą Betcher

Jaką ma Pani koncepcję na organizację wydarzeń kulturalnych dla miasta?
Opracowana przeze mnie koncepcja programowa dla Starogardzkiego Centrum Kultury jest skierowana do trzech grup wiekowych – dzieci i młodzieży, osób dorosłych oraz seniorów. Obejmuje ona zarówno wydarzenia, mające miejsce w budynku SCK-u, jak również imprezy w plenerze. Zależy mi na tym, aby oferta SCK była na tyle atrakcyjna i zróżnicowana, aby każdy mógł znaleźć w niej coś dla siebie. Jednocześnie chcę, aby oferta ta dotarła do tych osób, które jeszcze nie miały okazji się z nią zapoznać, a tym samym z niej skorzystać.

Czy zamierza Pani poszerzyć obecną ofertę?
Tak jak wspomniałam, zależy mi na tym, aby oferta Starogardzkiego Centrum Kultury była atrakcyjna i zróżnicowana. Dlatego będę dążyła do tego, aby się poszerzała, a w zależności od opinii i sugestii osób z niej korzystających – modyfikowała i dopasowywała do ich potrzeb. Chcę, aby Starogardzkie Centrum Kultury było postrzegane jako instytucja otwarta dla wszystkich, która wychodzi ze swoją ofertą naprzeciw oczekiwaniom i potrzebom mieszkańców Starogardu Gdańskiego i okolic. Dlatego jako dyrektor SCK-u będę otwarta na wszelkie sugestie, dotyczące oferty i wydarzeń kulturalnych, realizowanych przez tę instytucję. Niemniej jednak należy mieć na uwadze to, że wszelkie nowe pomysły będą mogły być wdrażane w zależności od możliwości finansowych.

Co dla Pani jest w kulturze najbardziej interesującego, a czego brakuje w naszym mieście?
W Starogardzie Gdańskim i jego okolicach mieszka wiele osób, posiadających talenty – muzyczne, teatralne, taneczne, plastyczne czy też poetyckie. Starogardzkie Centrum Kultury daje im możliwość zaprezentowania swoich prac i umiejętności w szerszym gronie osób. Moim zdaniem interesujące jest poznawanie takich osób oraz stwarzanie im przestrzeni do dalszego rozwoju.
W naszym mieście brakuje dobrze wypracowanego planu promocji wydarzeń kulturalnych. Dlatego w  swojej pracy będę kładła duży nacisk na to, aby informacje dotyczące działalności kulturalnej SCK-u docierały do mieszkańców naszego miasta poprzez różne kanały przekazu.

Od wprowadzenia jakich zmian zamierza Pani rozpocząć pracę?
Przed nami dwie duże imprezy, których organizatorem jest Starogardzkie Centrum Kultury. Są to Dni Starogardu – III Wielki Jarmark Kociewski oraz VI Zlot Weteranów Szos – Historia na kołach. Na tych dwóch wydarzeniach obecnie się koncentruję. Z kolei po tych imprezach będę przekazywała swoje dotychczasowe obowiązki i zależy mi, aby zakończyć ten proces jeszcze przed rozpoczęciem nowego sezonu kulturalnego, tj. przed wrześniem.