Dynamiczny rozwój Starogardzkiej Fabryki Mebli Okrętowych Famos

Co łączy Operę Dolnośląską we Wrocławiu, Teatr Narodowy w Warszawie, Teatr Wybrzeże w Gdańsku i wiele reprezentacyjnych sal koncertowych w całej Polsce? Efektowne fotele pochodzące z Famosu.

Starogardzki Famos, jeden z największych w Europie producentów mebli okrętowych, od 2004 roku wchodzi w skład Grupy Remontowa SA. Od tego momentu dla starogardzkiej firmy nastały lepsze czasy. Dzisiaj jest już trzecim największym przedsiębiorstwem w grupie, planującym dalszy, szybki rozwój. I to nie tylko, gdy chodzi o gospodarkę morską.

Spółka jest w stanie zrobić każdy nietypowy czy specjalny mebel na wyposażenie statku i na ląd. Dla pewnego armatora z Niemiec Famos wyposażył statki, ale też nowy biurowiec i rezydencję na Majorce.
- Nasza oferta jest jeszcze bogatsza - mówi Andrzej Wojtkiewicz, prezes spółki. - Wyposażamy także banki, hotele, biurowce, ale 70 procent naszych zamówień nadal pochodzi od armatorów i ze stoczni.
Skąd taka bogata oferta producenta mebli okrętowych? Po prywatyzacji mocno rozbudowano dział sprzedaży, szukając możliwości poszerzenia rynków zbytu. Okazało się, że nie tylko na wyposażaniu statków można zarobić.

- To dla Famosu ważne, gdyż nie produkujemy mebli systemowych, które można by składować w magazynach - dodaje prezes, który jest dumny z realizacji zamówienia dla Opery Dolnośląskiej we Wrocławiu. Był tam i mówi, że famosowskie fotele doskonale wyglądają w pięknym wnętrzu.
Fotele z Famosu, za każdym razem oryginalny wzór, można spotkać w całej Polsce. Zresztą nie tylko fotele i nie tylko w Polsce. Firma wyposażyła cały kampus studencki Uniwersytetu Kent w Anglii. Teraz weszła we współpracę z angielskim deweloperem, który wybuduje miasteczko akademickie w Shefiled, gdzie na miejscowym uniwersytecie studiują młodzi ludzie z całego świata. Znowu całe wyposażenie będzie pochodzić ze Starogardu. Andrzej Wojtkiewicz mówi, że zdobycie takiego zamówienia nie jest proste. O ten kontrakt ubiegała się także pewne firma spod Londynu. Anglicy analizowali nawet to, że ciężarówki ze Starogardu, jadąc do angielskiego miasteczka, znacznie bardziej zatrują środowisko, niż ciężarówki angielskiego rywala, którego firma jest położono tylko o 100 kilometrów od budowanego miasteczka. Taka jest ta Europa.

- Ale udało nam się przekonać Anglików i to my zrealizujemy to spore i ciekawe zamówienie - wyjaśnia prezes Wojtkiewicz.
Dobra koniunktura sprzyja więc starogardzkiej firmie i nie narzeka ona na brak zamówień. Ostatnio podpisała kontrakt na wyposażenie największego obiektu, który powstanie w Poznaniu - Andersia Tower. Wielki biurowiec m.in. z luksusowym hotelem. I tu całe wyposażenie będzie pochodzić ze Starogardu Gd.

Tak różnorodna działalność sprawia, że dynamicznie rosną przychody firmy. W 2004 roku obroty wyniosły nieco ponad 29 mln złotych, za 2006 rok - przekroczyły już 64 mln złotych. Dwukrotny wzrost na przestrzeni dwóch lat musi cieszyć. I potwierdza, że wejście do grupy Stoczni Remontowej było dobrym rozwiązaniem.
- A naszym celem jest sprzedaż powyżej 100 mln złotych - mówi prezes Wojtkiewicz i jest przekonany, że szybko zostanie on zrealizowany.

Oczywiście nadal większość zamówień pochodzi z przemysłu stoczniowego i nie tylko dotyczą one wyłącznie meble. Famos produkuje też elementy metalowe na wyposażenie statków. Gdy stoczniowcy ukończą nadbudówkę statku, wtedy do akcji wkraczają ekipy Famosu i wyposażają ją we wszystko, nawet w kabiny prysznicowe dla załogi.

- Mimo że nie produkujemy na magazyn, a tylko pod konkretne zamówienie, czasami mamy problemy ze składowaniem gotowych wyrobów - mówi z satysfakcją prezes Wojtkiewicz. - Tyle mamy zamówień, a zdarza się, że termin realizacji jakiejś inwestycji przesuwa się w czasie i wtedy mamy niewielkie problemy, bo musimy gdzieś gotowe meble składować, ale sobie z nimi radzimy.
Wchodzący w skład grupy kapitałowej Stocznia Remontowa Famos zatrudnia dzisiaj 420 pracowników i myśli poważnie o rozwoju.