Dostali byłą bibliotekę

To decyzja radnych miejskich, którzy przyjęli na ostatniej sesji stosowną uchwałę. Wiceprezydent miasta Wojciech Pomin przedstawiał najważniejsze punkty umowy - 20-letni okres jej trwania, 3-miesięczny okres wypowiedzenia, a także możliwość rozwiązania umowy bez wypowiedzenia w przypadku użytkowania budynku niezgodnie z jego przeznaczeniem. Stowarzyszenie ma także czas do końca 2012 roku na przygotowanie nieruchomości do użytku. Co ważne, w umowie będzie zawarty także punkt o bezzwrotności poniesionych nakładów na remonty.
Nie wszyscy radni byli jednak przekonani, czy to dobry pomysł, aby oddawać budynek za darmo. Wcześniej miasto chciało go sprzedać, ale do dwóch przetargów na wycenianą na ok. mln zł nieruchomość nikt się zgłosił.
- Prosiliśmy, aby do uchwały był dołączony projekt umowy. Nie wiemy, jakie będzie przeznaczenie tego lokalu, ani jakie będzie jego finansowanie - mówił radny Rafał Neumann.
Radny Tomasz Walczak proponował inne rozwiązania, m.in. przeniesienie organizacji kombatanckich, które mają swoje biura w Urzędzie Miasta do tego budynku i zwolnienie miejsca w magistracie.
- Będąc w tym stowarzyszeniu bałbym się podpisać taką umowę. Oni poniosą koszty remontu idące w setki tysięcy złotych - zauważył Jan Strzelczyk.
Rzeczywiście, projekt umowy jest bardziej korzystny dla miasta, które nie poniesienie żadnych kosztów związanych z oddaniem budynku w dzierżawę.
- Obiekt nie tylko niszczeje, ale generuje koszty - zaznaczał Waldemar Rupniewski.
Ostatecznie, po burzliwej dyskusji uchwałę przegłosowano - 13 radnych było za, 4 wstrzymało się od głosu, a tylko radny Walczak był przeciw.
Stowarzyszenie już wcześniej przedstawiało nam plan zagospodarowania tej nieruchomości.
- W tym budynku mogłoby powstać muzeum 2 Pułku, sale dla lekcji żywej historii, a także miejsce dla organizacji kombatanckich - mówił Krzysztof Landowski, prezes stowarzyszenia.