- Nadal uważam, że w mojej miejscowości mam stworzone bardzo dobre warunki do treningu - przyznaje Dominika Nowakowska. - W zasadzie brakuje mi tylko stadionu tartanowego. Najważniejsza według mnie jest wiara w trening i jego skuteczność, a nie miejsce jego wykonywania. Oczywiście widzę, że na obozach mam zdecydowanie więcej czasu na dopracowanie rozmaitych elementów treningu, regenerację. Jeśli zatem chcę gonić zawodniczki z elity i osiągnąć coś więcej niż tytuły mistrzyni Polski czy sam finał Mistrzostw Świata, a konkretnie liczyć się w walce o najwyższe lokaty to mam świadomość, że muszę poświęcić więcej niż dotychczas. Kończąc karierę chciałabym móc powiedzieć, że wykorzystałam każdą szansę by stać się lepszą biegaczką.
Dominika Nowakowska trenuje w nietypowych warunkach
Nowakowska obecnie mieszka i trenuje w małej miejscowości w środkowym Meksyku, oddalonej od stolicy o ok. 50 km. W ciągu ostatnich 3 lat ośrodek, w którym zamieszkała wraz z trenerem, odwiedzili inni biegacze z Polski, ale też zawodnicy z USA. Organizm biegaczki zaadoptował się do warunków wysokogórskich po 8 dniach, ale cały czas i tak trenuje spokojnie. Jak przyznaje, wysokość powyżej 2600m n.p.m. daje naprawdę w "kość".
Nowakowska ma sprecyzowane plany na przyszłość. - Po przyjeździe do Polski planujemy wystartować w Poznaniu na dystansie 10 km - mówi. - Dla mnie najważniejszym sprawdzianem na wiosnę jest Półmaraton Warszawski. Potem pobiegnę dwa starty uliczne: 5 km i 10 km. Następnie kolejne szlifowanie formy pod główną część sezonu - czyli Mistrzostwa Europy w Zurichu. Wspólnie z trenerem nie wykluczamy połączenia piątki i 10000m.
Tomasz Bajerski po meczu Abramczyk Polonia Bydgoszcz - Orzeł Łódź
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?