Na błąkającą się Dejzi, bo tak nazwano ją w schronisku, zwrócili uwagę mieszkańcy i zawiadomili OTOZ. Dejzi prawdopodobnie została wyrzucona z samochodu, bo obserwowała jadące pojazdy.
- Dejzi trafi wkrótce do gdańskiego weterynarza, gdzie zostanie poddana operacji wycięcia guza - mówi Aleksandra Pawlak, kierownik starogardzkiego schroniska. - Rokowania są dobre, bo pies jest w dobrej kondycji i odżywia się prawidłowo. Sunia jest kochana i spokojna.
W schronisku podkreślają, że nieznany właściciel psa mógł oszczędzić mu cierpień. Gdy guz był mały, to koszt operacji wyniósłby około 100 złotych.
Około dwa miesiące temu inspektorzy "Animals" zaopiekowali się suką, która żyła z ponad 2-kilogramowym guzem na brzuchu. Niestety, mimo udzielonej opieki i operacji usunięcia guza - Kora nie przeżyła.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?