Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chaty zamienione na kwatery

Anna Gniewkowska-Gracz
Często właściciele kwater agroturystycznych zapewniają turystom wiele dodatkowych atrakcji, jak np. ogniska i pieczenie kiełbasek.Fot. Anna Gniewkowska-Gracz
Często właściciele kwater agroturystycznych zapewniają turystom wiele dodatkowych atrakcji, jak np. ogniska i pieczenie kiełbasek.Fot. Anna Gniewkowska-Gracz
Wypoczynek w gospodarstwach agroturystycznych zyskuje coraz więcej zwolenników. Letnicy chwalą sobie wiejską ciszę, kontakt z naturą i przystępne ceny kwater.

Wypoczynek w gospodarstwach agroturystycznych zyskuje coraz więcej zwolenników. Letnicy chwalą sobie wiejską ciszę, kontakt z naturą i przystępne ceny kwater. Rolnikom tego typu zajęcie pozwala podreperować skromny rodzinny budżet.

Drobni rolnicy gospodarujący na ziemiach położonych na skraju Borów Tucholskich z agroturyzmem wiążą spore nadzieje. Przybywającym z miasta letnikom oferują nie tylko kwatery we własnych domach, ale coraz częściej również wolnostojące domki wczasowe oraz posiłki z domowej kuchni.
Pierwsze doświadczenia w dziedzinie agroturyzmu zdobywa w tym sezonie Wojciech Grefka z Zimnych Zdrojów, gmina Osieczna.

Wiejskie atrakcje

Za namową rodziny zdecydował się przyjąć letników na własnej posesji. Do tego celu przystosował dawny garaż. Samodzielnie wykonał wszystkie prace murarskie i wykończeniowe. Ich efektem jest wolnostojący domek letniskowy, w którym oprócz kuchni i łazienki, znajduje się pokój z kominkiem oraz przedpokój. Wykonane efektowne zadaszenie zostało pomyślane jako miejsce na przygotowanie potraw z grilla. Kilkanaście metrów od zabudowań mieszkalnych państwa Grefka znajduje się niewielki zarybiony staw, a przy nim miejsce na ognisko. Z tych atrakcji również chętnie korzystają przyjmowani przez właścicieli wczasowicze. Amatorzy wypoczynku nad wodą zażywają kąpieli w przepływającej nieopodal Wdzie obfitującej w pstrągi lub w oddalonym o około 1,5 km jeziorze. W razie niepogody można wybrać się na grzyby i jagody, jakich niemało jest w tutejszych lasach.

Na łonie natury

- Stworzenie wczasowiczom warunków do wypoczynku i zaadaptowanie pomieszczeń kosztowało sporo pracy i niemałego nakładu finansowego - przyznaje Wojciech Grefka. - Sezon dopiero na półmetku, ale już można powiedzieć, że pomysł był trafiony.
Sezon u państwa Grefków rozpoczął się z końcem czerwca. Ostatnio wypoczywali u nich goście z Gdańska, którzy opuścili swoje miasto dosłownie na kilka godzin przed powodzią, jaka nawiedziła Pomorze 9 lipca tego roku. Letników urzekły walory przyrodnicze okolicy, w której spędzali wakacje. O takiej formie wypoczynku na łonie natury dowiedzieli się z ogłoszenia prasowego. Nie był to jednak wybór w ciemno. Na kilka dni przed planowanym urlopem przyjechali, aby zobaczyć okolicę i poznać warunki, w jakich będą zakwaterowani.

Z dala od zgiełku

- Moje pierwsze doświadczenia z letnikami są, jak dotychczas, bardzo pozytywne - mówi W. Grefka. - Do przyszłego roku będę się starał przygotować miejsca na przyjęcie większej liczby wczasowiczów. Zdaję sobie sprawę, że zyski nie będą duże i na pewno nie w pierwszym roku. Najpierw trzeba ponieść koszty, aby po jakimś czasie zajęcie to pomogło podreperować rodzinny budżet.
W podobny sposób jak Wojciech Grefka myśli coraz więcej drobnych rolników z okolicy. Dzieci zwykle uciekają do miasta, a zabudowa mieszkalna nie zawsze jest w pełni wykorzystana. Z kilku hektarów ziemi trudno wyżyć. Ci, którzy oprócz uprawy niewielkiego poletka pracują zawodowo, mogą mówić o szczęściu. Jednak o etat w najbliżej położonej Czarnej Wodzie, coraz trudniej. Właściciele posesji zaczynają więc przerabiać, remontować, dobudowywać, a wszystko to z myślą o letnikach, którzy coraz częściej decydują się spędzać urlop z dala od miejskiego zgiełku.

Doskonałe warunki

Andrzej Kłos
agronom z Rejonowego Zespołu Doradztwa Rolniczego w Starogardzie Gd.

- Dla wielu gospodarstw rolniczych położonych w turystycznych miejscowościach rozpoczęcie dodatkowej działalności agroturystycznej to szansa na wspomożenie domowego budżetu. Tak się od kilku lat dzieje w wielu gminach powiatu starogardzkiego. Nad pięknymi jeziorami w Osieku, Borzechowie co roku wypoczywa w kwaterach agroturystycznych dużo wczasowiczów, którym Kociewie się podoba. Mamy tutaj doskonałe warunki środowiskowe, aby jeszcze bardziej rozwijać agroturystykę.

Ile za pobyt

Za pobyt w kociewskich gospodarstwach agroturystycznych trzeba zapłacić od 15 zł do 80 zł za dobę. Natomiast wyżywienie całodzienne dodatkowo kosztuje od 20 do 40 zł od osoby powyżej 4 roku życia. Dzieci zazwyczaj mają zniżki 50-procentowe. Gospodarze, aby uatrakcyjnić pobyt swoim klientom organizują ogniska, grille, wędkowanie, wycieczki konne i rowerowe oraz zwiedzanie obiektów historycznych i wieczorki muzyczno-taneczne.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na starogardgdanski.naszemiasto.pl Nasze Miasto