Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Borelioza w powiecie starogardzkim. Kleszcze przenoszą groźną chorobę

Kinga Furtak
Kinga Furtak
archiwum DB
Jest mały, a może przynieść wielkie kłopoty. Co roku mieszkańcy powiatu starogardzkiego mają problemy z boreliozą. Chorobę przenoszą kleszcze. Warto wiedzieć, co można zrobić, żeby jak najbardziej się przed nią ustrzec?

Jak dochodzi do zakażania człowieka? Na skutek ukłucia przez zakażonego kleszcza. Jest on przenosicielem zarazka – pobierając krew zakażonego zwierzęcia, głównie drobnych gryzoni, zwierząt dzikich i ptaków, sam ulega zakażeniu, a następnie żerując, przekazuje krętki swojemu żywicielowi – np. człowiekowi. Kleszcze rozpoczynają swoją aktywność sezonową, gdy temperatury w ciągu doby przekroczą 5-7°C i jest wilgotno.

- Na terenie powiatu starogardzkiego w 2019 roku zanotowano 41 przypadków boreliozy, w roku 2020 było to 16 przypadków, w 2021 – 75, natomiast w pierwszym półroczu 2022 roku – 49 przypadków – informuje Magdalena Streng asystent Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej Starogard Gdański. - Na podstawie zebranych informacji uzyskanych w toku postępowań epidemiologicznych wynika, że do ukłucia przez kleszcza najczęściej dochodzi w lasach. Jednak zdarzają się przypadki ukłucia przez kleszcza w parkach.

W przypadku boreliozy bardzo ważna jest profilaktyka i robienie wszystkiego, aby nie dopuścić do możliwości ugryzienia i zakażenia. Jak zacząć? Już od przygotowań w domu tuż przed wyjściem na spacer. Istotny jest odpowiedni ubiór i preparaty chroniące przed tymi pajęczakami.

- Ważny jest ubiór. Gdy wchodzimy do lasu, na trawę – zakrywajmy nogi, ramiona, nośmy czapki – podkreśla Krzysztof Pokojewski, ratownik medyczny z Kociewskiego Centrum Zdrowia. - Pamiętajmy, aby używać także środków do odstraszania kleszczy. Gdy wrócimy do domu, warto dokładnie obejrzeć swoje ciało. Kleszcze najczęściej atakują uda, ramiona, pachy, pachwiny, głowę.

W Polce występuje ponad 21 gatunków kleszczy. 30 proc. z nich jest zakażonych. Nie warto popadać w paranoję, że wszystkie są dla nas zagrożeniem. Jednak warto być uważnym. Jeśli sami nie mamy pewności, że potrafimy wyciągnąć kleszcza z naszego ciała, to można skorzystać z pomocy specjalisty. Można udać się do przychodni, gabinetu zabiegowego, do nocnej i świątecznej opieki medycznej, ale nie na szpitalny oddział ratunkowy.

- Ważne jest, aby umieć rozróżnić rumień – w środku jest czerwony mocno zapalony, wokół niego robi się czerwona otoczka, następnie strefa pusta i przy nim czerwony okręg – to taki klasyczny i książkowy przykład – mówi Krzysztof Pokojewski. - Rocznie borelioza w Polsce jest wykrywana u 18 tys. osób. Pierwsze objawy po ugryzieniu zakażonego kleszcza pojawiają się w ciągu 24-48 godzin, gdy dojdzie do zakażenia. Do nas najczęściej trafiają pacjenci z objawami często przypominającymi grypę – z gorączką, bólem głowy, bólami mięśniowo-stawowymi, osłabieniem. Z czasem, gdy nieleczona choroba się rozwija, może dochodzić więcej objawów, które pojawiają się po około 2-3 miesiącach – zaburzenia czucia, utrata masy ciała, a nawet zaburzenia depresyjne oraz osobowości. Tak się może wydarzyć w przypadku bardzo mocnych objawów choroby. Takie ciężkie przypadki dotykają 1 proc. pacjentów. Są trzy stany boreliozy - stawowa, kardiologiczna i neurobiologię – początek zawsze jest ten sam – ugryzienie zakażonego kleszcza. Gdy pacjent zgłosi się do lekarza w początkowej fazie choroby, to w 90 proc. przypadków można wyleczyć ją antybiotykami.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na starogardgdanski.naszemiasto.pl Nasze Miasto