Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdańsk. 14-latek z atrapą karabinu na mszy św. w kościele na Osowej: "To jest napad!"

Łukasz Kłos
W środę po południu 14-latek przerwał mszę świętą w kościele na gdańskiej Osowie. Strzelając z atrapy karabinu maszynowego na baterie, krzyczał że to napad. Na miejsce została wezwana policja.

- W środę ok. godz. 18.10 dyżurny komendy miejskiej otrzymał zgłoszenie, z którego wynikało, że podczas mszy świętej zamaskowany sprawca wbiegł do kościoła. Zaczął krzyczeć że jest to napad i kazał wszystkim położyć się na ziemię - mówi mł. asp. Aleksandra Siewert z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku. - W rękach trzymał imitację karabinu automatycznego zasilanego bateriami. Z relacji świadków wynikało, że młody człowiek oddał kilka strzałów akustycznych w górę i zaczął uciekać.

Czytaj także: Brutalne pobicie we Wrzeszczu. 27-latek przed napadami odstawił psychotropy [WIDEO Z ZATRZYMANIA]

Został jednak ujęty przez wiernych, uczestniczących w mszy św. Do świątyni zostali wezwani policjanci. Funkcjonariusze przewieźli nastolatka do komisariatu, a atrapę broni zabezpieczyli. Chłopak został przesłuchany w obecności matki. Za swój czyn odpowie przed sądem rodzinnym. Wcześniej nie był karany.

Tymczasem jak dowiedzieliśmy się, dzień wcześniej w tym samym kościele doszło do podobnego incydentu. Wówczas do świątyni także wtargnął zamaskowany człowiek (wtedy bez atrapy broni). Krzyknąwszy, że to napad od razu uciekł. Najprawdopodobniej to ten sam chłopak, który został zatrzymany w środę.

Treści, za które warto zapłacić! REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI

Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki