Jakub Piotrowski to wychowanek bydgoskiego Chemika
Niespełna 27-letni Jakub Piotrowski swoją piłkarską karierę rozpoczynał w Unislavii Unisław. W wieku dwunastu lat przeniósł się do Chemika Bydgoszcz, którego jest wychowankiem. Potem krótko występował we Wdzie Świecie, a w 2015 roku trafił do Pogoni Szczecin.
W drużynie Portowców spędził trzy lata, a w 2018 roku został sprzedany za 2 miliony euro do belgijskiego KRC Genk. Zanim w 2020 r. trafił do Fortuny Düsseldorf, był jeszcze na wypożyczeniu w Wassland-Beveren, występującym w Jupiler League.
Pierwszy skład i awans na Euro
Od lipca 2022 jest zawodnikiem Łudogorca Razgrad, w którym spisuje się znakomicie. Środkowy pomocnik w obecnym sezonie we wszystkich rozgrywkach zdobył dla bułgarskiego klubu 15 goli i zanotował cztery asysty.
Dobre występy w barwach mistrza Bułgarii zaowocowały powołaniami do seniorskiej reprezentacji Polski. Piotrowski z orzełkiem na piersi zadebiutował 12 października 2023 roku i w pięciu dotychczasowych występach strzelił dwa gole.
W obu barażowych spotkaniach Jakub Piotrowski wyszedł na boisko w podstawowym składzie i pokazał się z bardzo dobrej strony. W meczu z Estonią strzelił gola i zanotował asystę, natomiast w starciu z Walią rozegrał 105 minut i był ważnym ogniwem drużyny Michała Probierza.
Jako dziecko marzył o karierze żużlowca
Co ciekawe, w dzieciństwie Kuba Piotrowski i jego brat Bartek marzyli o tym, by zostać żużlowcami. Pasją do speedwaya zaraził ich ojciec. Pan Kazimierz Piotrowski w młodości trenował żużel, ale tuż przed egzaminem na licencję miał wypadek na torze, w którym zderzył się z Wiesławem Jagusiem, późniejszą legendą toruńskiego Apatora.
- Nie było wtedy jeszcze dmuchanych band, które łagodzą skutki upadku. Ojciec złamał nogę. Długo był w szpitalu, do dziś ma w nodze blachę. Tamto zdarzenie mocno na niego wpłynęło. Pamiętam, że mieliśmy w domu motorynkę i tata powiedział, że złoży ją mi i Kubie – opowiadał Bartek Piotrowski w rozmowie z weszło.com.
Ostatecznie z kariery żużlowej nic nie wyszło, ale zamiłowanie u braci Piotrowskich do czarnego sportu pozostało do dzisiaj.
- Nasz tata ostatecznie stwierdził, że nie chciałby, żeby kiedykolwiek stało się nam to, co jemu i może lepiej wybrać jakiś inny sport. Tak nie zostaliśmy żużlowcami, choć do dzisiaj śledzimy z bratem, co dzieje się w tym sporcie – mówił brat Kuby Piotrowskiego w wywiadzie dla weszło.com.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?