Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kazimierz Kosecki. - Nieść drewniany krzyż, to nie jest prosta sprawa ZDJĘCIA

Dariusz Piekarczyk
Dariusz Piekarczyk
Kazimierz Kosecki. - Nieść drewniany krzyż, to nie jest prosta sprawa
Kazimierz Kosecki. - Nieść drewniany krzyż, to nie jest prosta sprawa Fot. Dariusz Piekarczyk/Archiwum
Sieradzanie 413 razy pielgrzymowali pieszo na Jasną Górę. To jedna z z najstarszych pieszych polskich pielgrzymek do Czarnej Madonny. Ponad 40 razy szedł Kazimierz Kosecki, który od wielu lat nosi drewniany krzyż idąc na czele grupy pątników.

Tegoroczne wędrowanie było szczególne dla ponad 70-letniego sieradzanina Kazimierza Koseckiego.

- Tak, jestem jednym z pielgrzymkowych rekordzistów, szedłem 43 razy - mówi pan Kazimierz. - Moje pielgrzymowanie zaczęło się w roku 1979. Byłem akurat przed wyjazdem na budowę Rurociągu Przyjaźń do ZSRR. Dzień przed wyjściem do Częstochowy żona Barbara mówi ni stąd ni zowąd, słuchaj jutro wychodzi pielgrzymka na Jasną Górę, nie masz nic do roboty, może byś poszedł. Myślę sobie, czemu nie, mogę spróbować. Zapisałem się u księdza Kazimierza Grabowskiego i rano w drogę. Wtedy chodziliśmy jeszcze przez Wieluń, a od Złoczewa do Czarnożył jechaliśmy wozami przykrytymi plandekami na specjalnych pałąkach. Na tych wozach to także spaliśmy. Były one przez wiele lat takim znakiem rozpoznawczym naszej pielgrzymki. Po raz ostatni wóz pojechał z 400 pielgrzymką. Był to wóz Wacka Tęsiorowskiego, wozaka nad wozaki, jak niektórzy mówią króla sieradzkich wozaków. Ale wracając do tej mojej pierwszej wyprawy na Jasną Górę. Spodobało mi się i już wtedy wiedziałem, że będę chodził. Pojechałem jednak na budowę rurociągu w okolice Nowopołocka, Witebska.Jak ogłosili stan wojenny w 1981 roku to wróciliśmy do Polski. Za to 1982 poszedłem po raz drugi. Wtedy szliśmy już trasą przez Szynkielów. Jak dobrze pamiętam, to towarzyszyło nam ze 30-40 wozów, bo w Szynkielowie dołączyło z 10. Wtedy chodziła jeszcze z nami Zduńska Wola, bo oni swojej pielgrzymki nie mieli. Dopiero od 1991 roku mają, dzięki księdzu Józefowi Miłkowi, który chodził wcześniej z nami.

Od ponad 20 lat Kazimierz Kosecki idzie na czele grupy i niesie krzyż drewniany.

- Przejąłem krzyż po Janku Borowieckim - mówi. - Niosę go w obie strony, choć ostatnim laty to mam już ciężko i nic w tym dziwnego, bo przecież 70 lat skończyłem. Nieść krzyż to nie jest taka prosta sprawa, o nie. Trzeba utrzymać równe tempo, tak gdzieś z 5 km/h. Nie można się wyrywać do przodu.

Kazimierz Kosecki przyznaje, że postrzeganie pielgrzymowania przez mieszkańców miejscowości przez które przechodzą zmieniło się w ostatnich latach.

- To już nie te czasy co kiedyś - mówi. - Pamiętam, jak szliśmy, to tłumy ludzi stały na chodnikach, niektórzy płakali na nasz widok, częstowali obiadem, jak choćby w Radoszewicach. Teraz jest inaczej, jak już ktoś wyjdzie popatrzeć, to z reguły starsi.Niekiedy poczęstują owocami. Ot, taki duch czasów.

Wrogiem numer jeden pieszych pątników jest jednak upał.

- Nie da się iść jak żar leje się z nieba, asfalt topi i lepi do butów - opowiada. - Trzeba sobie jakoś radzić. Mam na to swój sposób. Chodzę w sandałach. Są najlepsze, bo dają nawet radę wodzie, ta jak się wleje, to przeleci. Dwie pary sandałów zużywam.

Rozmówca to pątnik zahartowany, ale w gardle potrafi go ścisnąć, a i łzy w oczach się pojawią.

- Tak jest w dniu powrotu do Sieradza - zdradza. - Tego się nie da opisać. Tłumy ludzi czekają na nas już od Monic. Rzucają kwiaty, robią zdjęcia, pozdrawiają, czujemy się tak, jak żołnierze wracający z wojny. Emocjonalne jest też wejście na Jasną Górę, ale Sieradz, to Sieradz.

Pan Kazimierz na każdą pielgrzymkę na swoją intencję, z którą idzie do Czarnej Madonny.

- Główna intencja zawsze jest taka sama - proszę o zdrowie dla siebie i rodziny - mówi. - Moje prośby są wysłuchane, bo mimo swojego wieku trzymam się i chodzę, ba ja już dziś myślę o pielgrzymce, nogi jakby same zaczynały już chodzić.Od 17 lat z panem Kazimierzem wędruje na Jasną Górę córka Aneta.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sieradz.naszemiasto.pl Nasze Miasto