Świetna gra Polaków! Polpharma wygrała z Siarką 89:82

Drużyna Wojciecha Kamińskiego pokazała zupełnie nowe oblicze. Po pierwsze w meczu nie wystąpił Jeremy Simmons, co mogło oznaczać spore trudności w zdobywaniu punktów spod kosza. Dodatkowo dopiero w końcówce spotkania na parkiecie pojawił się Michael Hicks.Pierwsze skrzypce w starciu z gośćmi z Tarnobrzegu grali Polacy. Świetne zawody rozegrał Tomasz Śnieg, Adam Metelski, Grzegorz Arabas i Piotr Dąbrowski.
Po niedawnej porażce z ostatnią drużyną Tauron Basket Ligi starogardzianie byli spisywani na porażkę. I wydawać by się mogło, że trzecia przegrana z rzędu stanie się faktem, tym bardziej że ekipa prowadzona przez Dariusza Szczubiała zaczęła bardzo dobrze to spotkanie. Gospodarze mieli problemy z wyprowadzaniem akcji, a pierwsze punkty dla Polpharmy zdobył w 3 minucie spotkania z linii rzutów osobistych Tomasz Śnieg. Kiepsko zaczął ten mecz Brandon Hazzard, który porażał słabą skutecznością, zwłaszcza w rzutach za 2 punkty. Jednak później się okazało, że miał on swój wkład w zwycięstwo. W drugiej kwarcie zaczął trafiać seriami. Wspomagał go w tym Grzegorz Arabas, który w tym spotkaniu aż pięciokrotnie trafił zza linii 6,75 m. Gospodarze mieli spory problem z zatrzymaniem rozgrywającego Siarki. Josh Miller dwoił się i troił, notował udane rzuty nawet z najbardziej nieprawdopodobnych pozycji i zdobył w sumie 25 pkt. W Polpharmie jednak zafunkcjonowała zespołowa gra. Nie było zdecydowanego lidera. Każdy z wchodzących na parkiet zawodników wniósł swoją cegiełkę w sukces drużyny. Na słowa uznania zasługuje postawa Adama Metelskiego. Rezerwowy Polpharmy z uwagi na niedyspozycję Simmonsa wyszedł na parkiet w podstawowej piątce i nie nadużył zaufania trenera. Metelski nie miał najmniejszych trudności z grą przeciwko Przemysławowi Karnowskiemu. Na swoim koncie zanotował aż 16 zbiórek i 11 pkt. W tym meczu odnalazł się wreszcie Tomasz Śnieg, który nie tylko dostrzegał kolegów z drużyny, ale i sam zdobywał cenne punkty.
Do końca spotkania gospodarze jednak nie mogli być pewni zwycięstwa. W trzeciej kwarcie tarnobrzeżanie prowadzili już nawet 6 punktami, jednak za odrabianie strat wziął się Piotr Dąbrowski, którego celny rzut zminimalizował przewagę gości do 3 "oczek". Początek ostatniej odsłony meczu zdecydowanie należał do graczy Kamińskiego. Zaczęli od prowadzenia 9:0. Co prawda w końcówce spotkania ich przewaga zmalała do 3 punktów i na tablicy był wynik 83:80, ale dzięki dobrej grze Śniega i jego punktach z rzutów wolnych udało się dowieźć zwycięstwo do końca.

- Dziękuję kibicom, którzy pomagali dzisiaj przez cały mecz. Ta wygrana jest także dedykowana im. Chciałbym pogratulować także swoim zawodnikom wspaniałej postawy, walczyli nawet jak było widać, że brakowało umiejętności, czy też fizyczności. Dzisiaj zagrali chyba nawet ponad swoje możliwości, jeśli chodzi o fizyczność. Każdy, kto się pojawił na parkiecie, wniósł coś do tego zwycięstwa - powiedział po meczu trener Wojciech Kamiński.

Z kolei kompletnie niezadowolony z postawy swoich graczy był Szczubiał.
- Z tym zespołem, który mam w tej chwili, nie chce mi się pracować. Prawdopodobnie, bez względu na to czy jest to dobry wynik czy niezły, będę próbował odejść - przyznał szkoleniowiec Siarki Jezioro Tarnobrzeg.

Polpharma Starogard Gd. - Siarka Jezioro Tarnobrzeg 89:82 (13:18, 26:19, 22:25, 28:20)
Polpharma: Śnieg 20, Arabas 17 (5), Hazzard 13 (3), Dąbrowski 12 (3), Metelski 11, Wall 11 (1), Nowakowski 4, Hicks 1, Paul 0.
Siarka: Miller 25 (5), Barycz 15 (1), Tiller 11 (1), Piechowicz 9 (1), Karnowski 9, Doaks 9, Pyszniak 3 (1), Rabka 1, Wyka 0.