Mieszkańcy ulicy Kochanki wciąż nie mają powodów do zadowolenia. Na spotkaniu z władzami miasta, które zorganizowali radni Tomasz Walczak i Krzysztof Skiba, nie ustalono rozwiązania, które może ich satysfakcjonować.
Przypomnijmy. Przed dwoma tygodniami poruszyliśmy sprawę ulicy Kochanki. Z inicjatywy miasta powstał projekt na wykonanie nawierzchni tej ulicy z pominięciem odcinka, przy którym jest 6 posesji. Miasto uzyskało już zgodę na budowę. Na ul. Kochanki, na jej końcowym odcinku, można skręcić odnogą w lewo i dojść do przejścia na torach kolejowych. Można też nie skręcać, tylko iść dalej ulicą na wprost, w stronę lasu. Odcinek do torów będzie miał nawierzchnię, a odcinek na wprost - nie. Chodzi o wykonanie nawierzchni na długości 100-200 metrów.
Na spotkaniu z mieszkańcami miał być obecny Wojciech Pomin, zastępca prezydenta ds. techniczno-inwestycyjnych, ale niestety jest na urlopie. W jego imieniu z niezadowolonymi mieszkańcami spotkał się wiceprezydent Henryk Wojciechowski wspierany przez Tomasza Rzepkę, naczelnika Wydziału Techniczno-Inwestycyjnego Urzędu Miasta.
- Na ciąg ulicy Zielonej i Kochanki mamy dokumentację, ale ulica Kochanki składa się z dwóch odcinków, a my występujemy na środki w ramach tzw. schetynówek tylko na jeden fragment tej drogi - wyjaśnił zebranym prezydent Wojciechowski. - Trzeba pamiętać, że w całym roku na inwestycje i utrzymanie dróg mamy 20 mln zł.
Radny Skiba zapytał wprost o to, że całkowicie rezygnuje się z wykonania problematycznego odcinka ulicy Kochanki. Prezydent wyjaśnił, że w 2011 samorząd chce wystąpić o pieniądze tylko na fragment ulicy, która już jest zaprojektowana.
- Ulica Kochanki to nie numery od 1 do 20, ale do 24 - podkreślił Romuald Jarmolik, mieszkaniec spornej ulicy.
Mieszkańcy sygnalizowali na spotkaniu też problemy z tzw. burzówką, brakiem odśnieżania i oświetlenia.
- Co roku mamy ten sam problem, że zalewa naszą posesję - przyznała jedna z mieszkanek. - Strażacy przyjeżdżają i pompują, ale my mamy dosyć życia w wodzie po kolana.
- Żeby móc zrobić sporny odcinek ulicy Kochanki, trzeba byłoby zaprojektować nowy układ odwodnienia, co wymagałoby dodatkowych formalności - powtarzał Tomasz Rzepka. - To z kolei wymaga czasu, a jego nie mamy, jeśli chcemy starać się o środki ze "schetynówek".
O nowym pomyśle w sprawie ulicy Kochanki przeczytasz w "Dzienniku Kociewskim", 23 lipca.
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?