Starogard Gd. Obwodnica na południu?

Starogardzka obwodnica ma powstać do 2023 roku, jako jedna z 57 obwodnic, które są zapisane w rządowym Programie Budowy Dróg Krajowych na lata 2014 - 2023. Jej koszt szacowany jest na niespełna 400 mln złotych. Inwestorem jest Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Firma Transprojekt Gdański przygotowuje studium korytarzowe dla tej inwestycji i w kinie Sokół odbyły się dwie tury spotkań, na których omawiano cztery proponowane warianty obwodnicy: trzy południowe (I, II, III) oraz IV - północny. Ze spotkań można było wywnioskować, że ten ostatni wzbudza najwięcej kontrowersji i obaw.

- Słuchając tego wszystkiego widać, że możliwe są co najwyżej jakieś korekty przebiegu wariantów. O wyborze decydować będą analizy techniczne, ekonomiczne, środowiskowe, a decyzję podejmie Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Gdzie tu więc miejsce dla nas? - dociekał Henryk Gliszczyński na spotkaniu w kinie Sokół w sprawie wariantu północnego.

Grzegorz Długosz z firmy Transprojekt Gdański przekonywał, że analizowane są wszystkie wnioski mieszkańców.

- Przy opracowywaniu przebiegu wariantów mieliśmy na względzie różne aspekty - mówił Grzegorz Długosz. - Chodziło o to, by zmieścić się między budynkami, by było jak najmniej wyburzeń. Żeby było też zapewnione powiązanie z głównymi drogami i była jak najmniejsza ingerencja na terenach leśnych. Wariant wybiera inwestor.

Mieszkanka Rokocina długo pytała przedstawiciela Transprojektu w sprawie, która była dla niej najważniejsza.

- Obok domu przeznaczonego do wyburzenia stoi mój dom. Ekrany będą nam przeszkadzały. Jakie będą inne rozwiązania? Chciałabym wiedzieć, co się stanie z moim domem? I kiedy wybrany zostanie wariant? - pytała długo kobieta.

Grzegorz Długosz stwierdził m.in., że na szczegóły jest zbyt wcześnie i wszystko będzie jasne, gdy powstanie projekt budowlany. Przyciśnięty przez mieszkankę kolejnymi pytaniami, powiedział wreszcie, że wybór wariantu może nastąpić najwcześniej w sierpniu 2016 roku.

Mieszkańcy cały czas podkreślali, że wariant IV nie ma uzasadnienia, choćby ze względu na naruszanie obszaru Natura 2000. Zarzucili firmie Transprojekt Gdański, że choć minęły dwa tygodnie od pierwszego spotkania, to w przypadku wariantu IV nie zrobiono żadnej korekty uwzględniającej protesty mieszkańców. Tymczasem dla innych wariantów tak uczyniono.

- Wariant IV tak jest rozrysowany, że niewiele da się zrobić. W tym wariancie trudno wymyślić coś innego w zakresie obwodnicy - mówił Grzegorz Długosz.

Wiceprezydent miasta Przemysław Biesek -Talewski oznajmił na zakończenie, ku zadowoleniu przybyłych, że miasto i gmina rekomendują wariant III, a więc południowy, najbardziej oddalony od miasta i najdłuższy (prawie 16 km). Zaznaczył jednak, że to o niczym nie przesądza.

- Każdy z wariantów budzi obawy, protesty, wątpliwości. Rzeczywiście, nie ma idealnego przebiegu obwodnicy - mówił wiceprezydent. - Niezależnie, czy jest to jeden z tych czterech, czy kolejny, będziemy musieli wybrać taki, który jest optymalny i kompromisowy. Do ostatecznego wyboru jeszcze daleko. A