Starogard Gd. Miasto zamierza uratować Stado Ogierów [ZDJĘCIA]

- Koszt utrzymania Stada wielokrotnie przewyższa wpływy, które zakład czerpie tylko z dzierżaw ogierów oraz pensjonatów dla około 20 koni - tłumaczy Zygmunt Komar, prezes Stadniny Koni Rzeczna, w skład której wchodzi Stado.

Miasto początkowo zaproponowało, że go przejmie za symboliczną złotówkę. Agencja Nieruchomości Rolnych, która zarządza placówką, nie wyraziła na to zgody. Wszystko jednak wskazuje na to, że ANR zgodzi się na dzierżawę. Na razie oficjalna decyzja nie zapadła. Dzięki dzierżawie zakład ma szansę przetrwać.

- W najbliższym czasie zorganizujemy spotkanie przedstawicieli różnych środowisk i instytucji, które, mamy nadzieję, pomogą nam znaleźć sposób na zagospodarowanie tego obiektu. Zrobimy wszystko, aby Stado dalej było dostępne dla mieszkańców i aby koszty jego utrzymania zbytnio nie obciążały budżetu gminy - mówi wiceprezydent Starogardu Przemysław Biesek-Talewski.

Propozycja dzierżawy jest efektem wielomiesięcznych negocjacji władz miasta z ANR. Włączył się w nie również Jan Kilian, poseł PiS. Dzierżawa miałaby mieć charakter nieodpłatny. Miasto szacuje, że koszt utrzymania placówki może wahać się od 100 tys. do 2 mln zł (w zależności od działalności). Dowiadujemy się też, że miasto nie będzie utrzymywać koni.

- W grę wchodzi pensjonat, ale prowadzony przez organizację lub podmiot zewnętrzny. Co dokładnie będzie się działo, zależy od tego, kto i w jaki sposób włączy się do projektu - dodaje wiceprezydent.