Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Skarszewy: Z nieba leje się żar, a w kranie brakuje wody

Maciej Jędrzyński
Urszula Małysa z Bolesławowa robi zapasy wody.
Urszula Małysa z Bolesławowa robi zapasy wody. Fot. Maciej Jędrzyński
Aurę mamy od kilku dni niemal tropikalną. Kto zaplanował urlop, ma powody do radości, trudniej jest tym, którzy muszą pracować czy zajmować się domem, dziećmi, przygotowywaniem posiłków. Ale jak to robić bez wody?

Ostatnie upały są wyjątkowo dotkliwe dla części mieszkańców miasta i gminy Skarszewy, bo regularnie mają kłopoty z wodą. W kranach jest bardzo słabe ciśnienie albo - co gorsza - wody nie ma w nich wcale.

- Jak mamy żyć w takich warunkach? - pytają rozgoryczeni mieszkańcy.

Z naszych rozmów z mieszkańcami wynika, że problem dotyczy w skrajnych sytuacjach nawet kilkuset osób, głównie ze skarszewskich bloków oraz ze wsi Bolesławowo i Demlin.

- W zeszłym tygodniu wody nie było, teraz jest i tak dzieje się w kółko każdego lata, już od kilku lat - mówi nam Urszula Małysa z Bolesławowa. - Przyzwyczaiłam się, że w każdej chwili wody może nie być, więc się zabezpieczam. Mam w kuchni kilka napełnionych nią garnków.

Gdy nie ma wody, w Bolesławowie używa się deszczówki, np. w łazienkach - do spłukiwania ubikacji. Ale co robić, gdy długo nie pada? Co ciekawe, od niedawna we wsi jest kanalizacja, na którą czekano od lat.

- Parodia! Zrobili nam kanalizację, a brakuje wody - komentują ludzie.

W samym mieście też są problemy i to nie od dziś.

- Znowu brakuje wody na czwartych piętrach, w taką pogodę naprawdę trudno bez niej żyć. Przecież trzeba się myć, coś ugotować... - mówią mieszkańcy z os. Kopernika w Skarszewach. Tutaj trzeba było w ostatnich dniach podłączyć specjalną pompę, aby woda docierała na ostatnie piętra.

Naszych rozmówców denerwuje też fakt, że miejscowe władze i urzędnicy bardzo słabo informują ich, co zamierzają w tej sprawie zrobić. Zygmunt Wiecki, wiceburmistrz Skarszew, przyznaje, że problem z wodą rzeczywiście w niektórych miejscowościach latem istnieje.

- O tej porze roku jest większe zużycie wody, na co nie mamy wpływu - mówi wiceburmistrz. - Chcemy więc zbudować w Skarszewach zbiornik retencyjny, który rozwiąże ten problem.

Jednak gmina na to zadanie zaplanowała 800 tys. zł, a wykonawca z ogłoszonego przetargu może wykonać tę inwestycję za ok. 1,2 mln zł. Samorząd planuje więc ogłosić kolejny przetarg i liczy na to, że stanie do niego więcej firm, a wydatki zmieszczą się w zaplanowanej kwocie. Trudno więc, przynajmniej na razie, wskazać dokładną datę rozpoczęcia tej bardzo potrzebnej inwestycji.


O budowie zbiornika retencyjnego w Skarszewach przeczytasz w "Dzienniku Kociewskim" 16 lipca.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na starogardgdanski.naszemiasto.pl Nasze Miasto