Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powiat starogardzki. Skutki mroźnego ataku zimy

mj
Tak zimno już dawno nie było. W nocy w Starogardzie Gd. i okolicach temperatura wynosiła ponad -20 stopni Celsjusza. Nic więc dziwnego, że pojawiły się z tego powodu problemy. Na szczęście nie odnotowano, aby mroźna aura spowodowała ofiary w ludziach.

W miniony weekend doszło do awarii - popękały bowiem rury w kilku miejscach. W Starogardzie Gd. bez wody byli mieszkańcy m.in. części ulicy Pomorskiej oraz osiedla Łapiszewo, a w Skórczu mieszkańcy ul. Starogardzkiej. Ci ostatni byli niezadowoleni z tego, że awarię usuwano zbyt długo. W skórczewskim magistracie poinformowano nas,że awaria wystąpiła w miniony piątek, a usunięta została w poniedziałek.
- Problem polegał na tym, że wody z pękniętej rury nie było na powierzchni ulicy i dokładne miejsce awarii było trudne do zlokalizowania - informuje Janusz Kosecki, zastępca burmistrza Skórcza. - Jednak do momentu usunięcia awarii w poniedziałek, co jakiś czas udostępnialiśmy mieszkańcom wodę.

Niektórzy pasażerowie, którzy podróżują autobusami starogardzkiego MZK narzekają, że w pojazdach nie zawsze jest odpowiednia temperatura.
- Trzeba wziąć pod uwagę, że autobus, który wyrusza w trasę nie nagrzewa się w ciągu kilku minut. To trochę musi potrwać - mówi Piotr Pawłowski, kierownik działu ruchu w MZK.

W Starogardzie Gd. - na Rynku i w rejonie targowiska - ustawione zostały trzy koksowniki. Zrobiła to spółka komunalna Starkom.
- Zrobiliśmy to na początku tygodniu, na polecenie władz miasta - mówi Rafał Etmański, prezes Starkomu. - Jeśli zrobi się zimniej, to będą ustawione kolejne koksowniki.

W Smętowie Granicznym znajduje się schronisko im. św. Brata Alberta. To jedyna tego typu placówka w powiecie starogardzkim. Jest tam 40 miejsc dla mężczyzn - wszystkie są zajęte.
- Jeszcze w styczniu mieliśmy trochę wolnych miejsc, ale jak tylko przyszły mrozy sytuacja się zmieniła - mówi Dariusz Buczyński, opiekun z czynnego przez cały rok schroniska. - Trafiają tu osoby kierowane przez ośrodki pomocy społecznej. Rzadko ktoś sam przychodzi. Czasem bezdomnego, który spał na ławce czy na dworcu, przywozi nam policja.

W Starogardzie Gd. przy parafii pw. Miłosierdzia Bożego istnieje jadłodajnia, która wydaje gorące posiłki, udostępnia łaźnię osobom korzystającym z tej placówki, a także przygotowuje i wydaje paczki żywnościowe oraz środki higieny i czystości.
- Teraz mamy około 20 osób dziennie więcej w jadłodalni, dla nich ciepły posiłek jest czymś niezbędnym w czasie takich mrozów - mówi ks. Grzegorz Weis, proboszcz parafii pw. Miłosierdzia Bożego. - Ale tu nie tylko o jedzenie chodzi, bo jak trzeba było to i buty kupiliśmy, bez nich przecież też trudno przetrwać zimę. Dodam, że w zakresie pomocy dla najuboższych czy bezdomnych dobrze nam się współpracuje ze starogardzkim Miejskim Ośrodkiem Pomocy Społecznej.

Na szczęście, miejscowa policja dotąd nie odnotowała, aby w powiecie doszło do zgonów z powodu mroźnej aury. Niemniej policja cały czas apeluje, że gdy zobaczymy bezdomnego np. na klatce schodowej czy pod mostem, który wymaga pomocy, należy o tym powiadomić komendę w Starogardzie Gd. (58 737 02 22 lub 997), albo inną najbliższą jednostkę policji. Na sygnały czekają także w starogardzkiej Straży Miejskiej (tel. 58 530 60 95 lub 986), w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej w Starogardzie Gd. (tel. 58 562 44 58) oraz w gminnych ośrodkach pomocy społecznej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na starogardgdanski.naszemiasto.pl Nasze Miasto