Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powiat starogardzki. Głosujemy na Mistrzów Smaku

Krystyna Paszkowska
Powiatowy etap Plebiscytu Mistrzowie Smaku osiągnął niemal półmetek. Można powiedzieć, że w większości kategorii ukształtowała się już czołówka. Wszystko jednak w Państwa głosach. Można je oddawać do 31 lipca do godz. 22.

Przypomnijmy, w pierwszym etapie plebiscytu, osobno w Gdańsku, Gdyni, Sopocie i Rumi oraz w pomorskich powiatach, zostaną przyznane tytuły Kucharz Roku, Kelner Roku, Restauracja Roku, Bar/Jadłodajnia/Bistro Roku oraz Cukiernia/Kawiarnia Roku. Laureaci w każdej z tych kategorii, poza medalami i dyplomami, zdobędą także awans do wojewódzkiego finału, który wyłoni najlepszych na całym Pomorzu.

Lato, przynajmniej na razie nas za bardzo nie rozpieszcza, ale nawet gdy z nieba leci deszcz, to w restauracji, kawiarni, czy pizzerii możemy się nie tylko schronić, ale i spędzić miło czas. Chociaż lista kandydatów do prestiżowych tytułów już jest dość obszerna, to nadal można zgłaszać nowych. Wystarczy wypełnić formularz zgłoszeniowy pod adresem:
Mistrz Smaku powiatu starogardzkiego
Jakby nie patrzeć pozostały jeszcze ponad 2 tygodnie do zamknięcia głosowania.
W „Dzienniku Kociewskim” prezentujemy aktualnych liderów. Nic jednak nie jest jeszcze przesądzone.

Przeglądając aktualny ranking, można się pokusić o stwierdzenie, że wśród pretendentów do głównych tytułów przewijają się, m.in. Karczma na Podgrodziu z Owidza, Basilico, Makarena, Bar Kropek Caffe, Bar Restauracyjny Szczygieł, Carte d'Or Cafe, czy Bar Mleczny Junior. Czy akurat oni wygrają powiatową edycję plebiscytu? Okaże się już niedługo.

Jak zapewnia Bogusław Kaczmarek z “Dziennika Bałtyckiego”, udział w plebiscycie to dobra okazja, by wypromować swój lokal, niezależnie od tego, czy jest to duża restauracja czy niewielka pizzeria.  - Już sam udział w naszym plebiscycie gwarantuje promocję o dużym zasięgu - podkreśla. - Przez prawie dwa miesiące, na łamach gazety i w internecie będziemy prezentować liderów rankingów, które będą na żywo aktualizowane w naszym serwisie.

Niezależnie od głosowania w miastach i powiatach, nagrody zostaną przyznane także w wojewódzkich kategoriach plebiscytu. Wyniki głosowania publiczności zdecydują o tym, kto zdobędzie tytuł Barmana Roku. Na lokale gastronomiczne czekają wyróżnienia w kategoriach: Lody Roku, Pizza Roku, Sushi Roku, Burger Roku oraz Kebab Roku. W plebiscycie zostaną nagrodzeni także producenci pieczywa z naszego województwa, którzy powalczą o prestiżowy tytuł Piekarnia Roku.

To już piąta edycja naszego wielkiego plebiscytu gastronomicznego pod patronatem marszałka województwa pomorskiego Mieczysława Struka. Tegoroczną edycję Mistrzów Smaku patronatem objęło też Stowarzyszenie Kucharzy Polskich.

A oto dotychczasowi liderzy plebiscytu

Restauracja

Na Podgrodziu - Karczma Słowiańska w Owidzu

Joanna Gierig, koordynator:

Karczma działa dopiero od roku, dokładnie od 15 czerwca 2017 r. - Dawniej był tu restaurator, ale zrezygnował - mówi pani menadżer. - Zdecydowaliśmy, że najlepiej będzie, jak na jednym terenie będzie jeden gospodarz. Trudno było wypracować dobry zespół. Ale udało się. Możemy na siebie nawzajem liczyć. Dbamy o wysoki poziom naszych produktów oraz usług. Zorganizowaliśmy, m.in. szkolenie “z kawy”. Jesteśmy otwarci na sugestie naszych gości. Pytamy ich czy smakowało, co oprócz dań już widniejących w menu, widzieliby w karcie dań. To pozwala spełniać oczekiwania klientów. Muszę też pochwalić się naszym zespołem. Zresztą, w plebiscytowej czołówce znajduje się nasz kucharz - Łukasz Trochowski. Jako szef kuchni również dzieli się swoimi pomysłami na dania. To naprawdę dobry, zgrany zespół, który dba o gości i siebie nawzajem.

Bar Restauracyjny Szczygieł w Starogardzie Gd.

Magdalena i Rafał Szczygielscy, właściciele:

Lokal działa od 1984 roku w tym samym miejscu. To rodzinna restauracja. Niemal w 100 proc. zespół to rodzina. Tylko jedna z kucharek nie jest spokrewniona. Praca w rodzinnym gronie ma swoje plusy i minusy, ale przeważają jednak zalety - mówi pani Magda. - Oferujemy dania tradycyjnej kuchni polskiej. Świadczymy też usługi cateringowe, bo takich oczekują nasi klienci. U nas nikt nie odejdzie od stołu z niedosytem. Porcje są duże i smaczne. Klienci najczęściej zamawiają tradycyjne gołąbki z ryżem, mięsem w sosie pomidorowym. To takie domowe danie. Serwujemy je co jakiś czas poza kartą dań. Z menu najczęściej wybierany jest tradycyjny schabowy, tyle że w rozmiarze XXL. Klientów mamy w różnym wieku. Przychodzą podlotki, dorośli, ale i seniorzy. Najwięcej pracy jest w soboty, wówczas jest dużo zamówień na catering.

Kawiarnia/Cukiernia

Caffe KROPEK w Starogardzie Gd.

Piotr Kropidłowski, właściciel:

- Caffe Kropek w Starogardzie działa od roku. Można u nas miło spędzić czas, a jak ktoś nie ma go zbyt dużo to na pewno może tam nie tylko, zjeść szybko, ale i dobrze oraz zdrowo. Nasi goście prosili, aby w „Kropku” można było również kupić wypiekane w naszej piekarni pieczywo. Zostawiliśmy więc mały regał. Kawiarenka przyciąga przede wszystkim klientów, którzy lubią dobrą kawę, ciasta, lody... Mamy tylko takie z najlepszych produktów. Są sorbety, lody z „prawdziwego” mleka. Do tego wykorzystuję mleko od krów hodowanych przez brata.Pełne, żadne w proszku. Co więcej produkujemy je przez cały rok. W naszej ofercie są więc lody “chrupiąca wanilia, czekoladowe, czy też pistacjowe. Piciem dobrej kawy i pysznych deserów zaraziliśmy miejscową młodzież. W efekcie dyrektor pobliskiego “ekonomika” poprosił mnie o otwarcie Mini Kropka. Kawiarenka już działa.

Carte d’Or Cafe w STAROGARDZIE GD.

Edyta Darabasz, menedżer kawiarni:

- Kawiarnia, którą prowadzę działa na zasadzie franczyzy - mówi pani Edyta. - W tym miesiącu mijają trzy lata od otwarcia. Od początku myślałam o działalności w gastronomii. Jak nie byłaby to ta kawiarnia, to inna, równie dobra. Prowadzenie kawiarni to i przyjemność i wyzwanie, ale i słodycz oferty. Latem mamy głównie desery lodowe lub z musem owocowym. Sama bardzo lubię szarlotkę z lodami i bitą śmietaną. O tym jak postrzegany jest lokal decyduje praca całego zespołu. Nasz jest zgrany. Dba o dobrą atmosferę i wysoki poziom świadczonych usług. Warunkiem dobrej opinii jest stały rozwój, więc dbamy o wprowadzanie nowości.
A o czym marzy Edyta Darabasz? - Mam jedno wciąż ważne marzenie. Bardzo chciałabym poprowadzić kawiarnię, ale już nie jako franczyzy, tylko pod własną marką.

Bar/Jadłodajnia/Bistro

Makarena w Starogardzie Gd.

Marcin Domachowski, właściciel:

To moja pierwsza działalność gospodarcza. Pomysł na lokal podpatrzyłem podczas pobytu w Irlandii. Wzbogaciłem go o własne przemyślenia i zabrałem się za realizację. Na razie nie pracujemy jeszcze pełną parą. Jest to związane głównie z nadal realizowaną rewitalizacją Rynku w Starogardzie.
To głównie lokal działający na zasadzie take away. Mamy jednak też kilka stolików, latem parasol na świeżym powietrzu. To typowo lunchowy lokal. Po otwarciu Rynku czynny będzie dłużej. Na razie pracuję sam. Pomaga mi żona. Myślę, że moim popisowym daniem, jest spaghetti z sosem bolońskim. To sama natura. Świeże zioła i dobre jakościowo pozostałe produkty. Żadnych wzmacniaczy smaku. Sam również bardzo lubię to danie. Zapytany o marzenie, pan Marcin odpowiedział, że chciałby w przyszłości stworzyć taką mini sieć lokali wzorowanych na Makarenie.

Bar Mleczny Junior w Starogardzie Gd.

Bożena Walczak, właścicielka:

Już od 19 lat oferujemy swoim klientom świeże, zawsze starannie przygotowane, dania własnej produkcji oraz możliwość spędzenia czasu w przyjemnej, rodzinnej atmosferze.
Pani Bożena jest rodowitą starogardzianką. W gastronomii pracuje od dawna. Dawniej prowadziła restaurację, bar mleczny, jeszcze pod auspicjami PSS. Kiedy sytuacja na rynku się zmieniła otworzyła własny Bar Mleczny Junior. Gastronomia od zawsze była jej pasją. - Można powiedzieć, że połączyłam przyjemne z pożytecznym - mówi właścicielka. - Przez te lata dobrze poznałam rynek. Wiem czego oczekują klienci - to tradycyjna kuchnia polska. - Nasi goście najchętniej zamawiają de volaille, pieczeń i roladki. Przychodzą do nas całe rodziny. Chciałabym za kilka lat przekazać firmę moim następcom i realizować swoje marzenia - zwiedzanie świata, poznawanie smaków różnych kuchni, obcych kultur.

Kelner/Kelnerka

MARCELINA LANGOWSKA , restauracja BASILICO

Jest rodowitą starogardzianką. Jako kelnerka w Basilico w Starogardzie pracuje od 1,5 roku. Wcześniej przez 6 miesięcy doświadczenie w zawodzie zdobywała w jednej z pizzerii. Ma wykształcenie gastronomiczne. Jest technikiem żywienia i usług gastronomicznych. Ukończyła szkołę w Owidzu. Swoją pracę bardzo lubi.
Pani Marcelina jest osobą pogodną, otwartą. Jak podkreśla, nie dane jej było obsługiwanie trudnych klientów, co najwyżej wymagających. A takie wyzwanie nie stanowi dla niej problemu. Urok osobisty, uśmiech na twarzy i wiedza na temat oferowanych dań to dobre podstawy do tego, aby klient był zadowolony z obsługi.
Jak przyznaje, zdarza się, że do Basilico dzwonią klienci nawet z odległego Dzierżoniowa. Nie wszyscy dokładnie sprawdzają kontakt do lokalu, a pod taką samą nazwą i przy takiej samej ulicy właśnie w Dzierżonowie działa również Basilico.

KAROL SIKORA , CARTE D’OR CAFE

Karol Sikora w kawiarni Carte d’Or pracuje od trzech lat. - To moja pierwsza praca- mówi. - Podjąłem ją zaraz po ukończeniu Technikum na kierunku technik organizacji usług gastronomicznych. Praca w charakterze kelnera, a od pewnego czasu również zastępcy menedżera bardzo mi się podoba. To jest to co chciałem robić. Spełniam się w niej. Jesteśmy, naprawdę, zgranym zespołem.
Zapytany, czy ma swój patent na szczególnie wymagających klientów, pan Karol odpowiedział: - Każdego klienta traktuję indywidualnie. Z niektórymi można zażartować, inni sobie tego nie życzą. Trzeba umieć wyczuć, z jaką osobą mamy do czynienia. Czyli tak po trosze być psychologiem. Na pewno ważny jest uśmiech na twarzy i wiedza na temat serwowanych potraw. Wszyscy pracujemy na dobre imię lokalu.
A o czym marzy nominowany kelner? W przyszłości chciałbym poprowadzić swój lokal. Zawsze marzyłem o własnej kawiarni.

Kucharz/Kucharka

SYLWIA BRZOSKA, kucharz , BAR RESTAURACYJNY SZCZYGIEŁ

Dla pani Sylwii praca w charakterze kucharki, to już 28-letnia tradycja. Od samego początku pracuje w prowadzonym rodzinnie Barze Restauracyjnym Szczygieł. To działalność jeszcze po rodzicach. Lokal prowadzili tata Jan z mamą Wiesławą. Teraz Szczygłowi szefuje brat z żoną. - Od małego uwielbiałam wręcz gotować - mówi pani Sylwia. - Serwujemy dobre jadło. Mamy duże porcje. Nawet najbardziej głodny się nasyci. To ciężka praca, ale daje mi dużo zadowolenia. Kiedy kelnerzy mówią mi, że klient wychodząc dziękował za smaczny posiłek to największa radość i satysfakcja. Moją ulubioną potrawą są ryby i to pod każdą postacią. Nasi goście również chętnie wybierają te dania. Często zamawiają różne potrawy z mięsa. Mamy też kurczaka z rożna, który cieszy się dużym wzięciem. Moim marzeniem jest móc pracować jak najdłużej, póki sił wystarczy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na starogardgdanski.naszemiasto.pl Nasze Miasto