Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Porte'e: Ze Skalskim się nie pokłóciłem

Sebastian Dadaczyński
Z Alfredem Porte'e, radnym gminy Skarszewy, o pojednaniu i bieżących sprawach gminy, rozmawia nasz reporter Sebastian Dadaczyński

W wywiadzie na łamach "Dziennika Kociewskiego" sprzed tygodnia burmistrz Skarszew, Dariusz Skalski, zapytany przeze mnie, czy jest szansa, aby pogodził się z radnym, Alfredem Porte'e, odpowiada, że szansa jest zawsze. Pan także takową widzi?
Nigdy nie pokłóciłem się z burmistrzem Skalskim. Zawsze jedynie merytorycznie dyskutowałem na temat ważnych problemów gminy Skarszewy. Starałem się, aby miejscowi decydenci nie tylko dobrze wypełniali swoje obowiązki, ale przede wszystkim pozyskiwali jak najwięcej środków zewnętrznych, w tym w szczególności z Unii Europejskiej. Niestety, w mojej ocenie druga strona traktowała i nadal traktuje to jak ataki, przedstawiając mnie w złym świetle, choćby w artykule sprzed tygodnia. Burmistrz mówi w nim, że może mi wybaczyć cztery lata "boksowania" jego osoby i pracowników Urzędu Miejskiego i że często bywałem sprawcą blokowania inwestycji gminnych.

Rozumiem zatem, że nie ma potrzeby pojednania się z burmistrzem Dariuszem Skalskim?
Nie, bo nigdy się z nim nie pokłóciłem, zresztą nawet gdyby założyć taką teoretyczną możliwość, to w moim odczuciu słowa pana burmistrza nie były szczere. Z jednej strony jakby wyciąga rękę, ale z drugiej już strofuje moją osobę, mówiąc o wspomnianym "boksowaniu" urzędników i blokowaniu inwestycji. Ciekaw jestem, na czym polegało owe "boksowanie", skoro zgodnie z prawem radni posiadają kompetencje ustawodawcze i kontrolujące działania burmistrza. W poprzedniej kadencji samorządu celem klubu radnych, którym kierowałem z woli członków klubu, było głównie dopingowanie pracowników urzędu do zdobywania środków zewnętrznych. Muszę przyznać, że nie było łatwo przekonać ich do tego, aby pisali dość skomplikowane, lecz realne wnioski o współfinansowanie inwestycji gminnych. Jeżeli zaś chodzi o rzekome blokowanie inwestycji, to dla mnie są to słowa krzywdzące, gdyż wspólnie z radnymi klubu doprowadziliśmy do realizacji wielu ważnych przedsięwzięć. Może warto przypomnieć władzom gminy, że zgodnie z prawem to do kompetencji rady gminy, a więc i radnych, należy między innymi uchwalanie budżetu gminy, podejmowanie uchwał majątkowych, a także stanowienie o kierunkach działania burmistrza, który jako organ wykonawczy jest zobowiązany do wykonywania uchwał rady. W konsekwencji to, co dla jednych pozostaje "boksowaniem" - w mojej ocenie - jest aktywnym i należytym wypełnianiem mandatu radnego, czego po prostu oczekują od nas wyborcy. Radni zawsze dzielili się na mniej lub bardziej aktywnych.

Wspomniał Pan o dopingowaniu urzędników przez klub radnych, do którego Pan należał, do realizacji inwestycji gminnych, jakie zadania ma Pan na myśli?
Między innymi chodzi mi budowę ścieżki rowerowej z Bolesławowa do Skarszew, budowę drogi asfaltowej w Czarnocinie, drugi etap kanalizacji w Bolesławowie, budowę wodociągu Skarszewy - Więckowy, instalację systemu monitoringu w Skarszewach, czy wreszcie budowę bloku komunalnego dla 30 rodzin na Osiedlu Tczewskim w Skarszewach, której inicjatorem był ówczesny przewodniczący Rady Miejskiej, pan Andrzej Flis i moja skromna osoba. Dzięki temu zakończył się 20-letni okres patrzenia przez mieszkańców Skarszew na gołe fundamenty i ciągłego odpowiadania na pytania gości: "co tu chcenie wybudować i dlaczego nie budujecie?". Powiem więcej, prowadzone były nawet dyskusje na temat budowy sali sportowej. Zawsze uważałem, że taki obiekt może powstać na terenie gminy Skarszewy i to dodatkowo z basenem.

Ale czy jako radni klubu odnieśliście się negatywnie do jakiejś inwestycji gminnej?
Negatywnie odnieśliśmy się jedynie do koncepcji lokalizacji biogazowni tuż przy osiedlu Sikorskiego w Skarszewach, gdzie mieszka aż jedna trzecia mieszkańców miasteczka. Biogazownie powinno się budować z pewnym oddaleniem od zwartej zabudowy ze względu na procesy fermentacyjne, dojazd i inne dolegliwości.

Co do inwestycji... Były plany, by wyremontować drogę powiatową ze Skarszew do Starogardu Gdańskiego. Inwestycję miały sfinansować rząd i cztery samorządy - miasto Starogard, gmina Starogard, powiat oraz Skarszewy, ale rząd zmienił wysokość dotacji. Zamiast 50 procent udziela 30 procent dofinansowania. Burmistrz Skalski wylicza, że koszt inwestycji to ok. 6,5 miliona złotych, z czego gmina Skarszewy musiałaby wyasygnować 1 milion 50 tysięcy złotych. To w jego ocenie przekreśliłoby możliwości finansowe gminy i wpłynęłoby na inne inwestycje. Skarszewy uznały więc, że nie będą partycypować w kosztach tego zadania. Podziela Pan takie stanowisko?
Absolutnie nie. Po pierwsze z tej drogi korzystają tysiące osób. Po drugie w remoncie drogi chcą nam pomóc inne samorządy, więc powinniśmy skorzystać z tego wsparcia. Jestem wdzięczny, że starostowie powiatu, Leszek Burczyk i Kazimierz Chyła dostrzegają problemy gminy Skarszewy i chcą nam pomóc je rozwiązać. I wreszcie po trzecie, uważam, że milion złotych nie przekreśli możliwości finansowych gminy. Pragnę zauważyć, że na budowę bloku komunalnego przy ul. Tczewskiej wydano około 3 milionów złotych, a budżet poradził sobie i z tym zadaniem. Dlatego podczas najbliższej sesji Rady Miejskiej poruszę ten temat. Jestem przekonany, że lepiej przeznaczyć środki na strategiczną drogę, niż na przykład budować boisko "Orlik" w Więckowach, z którego korzystać będzie niewielka liczba uczniów. Tym bardziej, że mamy już "Orlika" w odległości zaledwie czterech kilometrów - w Skarszewach.

A co z drogami w samych Skarszewach. Wyglądają jak szwajcarski ser...
Zawsze twierdziłem i twierdzę, że drogi biegnące przez dane miejscowości a nie będące drogami przelotowymi, w naszym przypadku jest to ulica Kościuszki, Hallera i Wybickiego, powinny należeć do samorządu lokalnego i to lokalny samorząd powinien o nie dbać. Gdyby lepiej wykorzystywać przekazy-wane przez powiat starogardzki 100 tysięcy złotych rocznie na ich utrzymanie, to nawierzchnie tych ulic nie wyglądałyby jak szwajcarski ser. Mam nadzieję, że władze gminy wreszcie je przejmą i zaczną o nie dbać.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Transport ogromnego generatora ulicami Grudziądza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na starogardgdanski.naszemiasto.pl Nasze Miasto