Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Polpharma w sobotę zagra ze Zniczem

Ewa Macholla
Pozyskanie Łukasza Wiśniewskiego do Polpharmy było bardzo dobrym krokiem władz klubu.
Pozyskanie Łukasza Wiśniewskiego do Polpharmy było bardzo dobrym krokiem władz klubu. Fot. Sebastian Dadaczyński
Niełatwe zadanie przed podopiecznymi Miliji Bogicevicia. W sobotę o godz. 18 podejmować będą oni Znicz Jarosław.

Polpharma bardzo chce się zrewanżować za mecz z I rundy, kiedy na wyjeździe uległa drużynie Znicza (68:65). Wtedy rzut za trzy punkty w ostatniej sekundzie wykonał Keddric Mays i porażka Farmaceutów stała się faktem. Kibice też doskonale pamiętają trenera jarosławian Dariusza Szczubiała, który w latach 2004-2006 był przecież szkoleniowcem Kociewskich Diabłów.

Goście zajmują 5. lokatę, mają na koncie 9 zwycięstw i 7 porażek. Do tej pory musieli uznać wyższość takich drużyn jak: Asseco Prokom, Trefl Sopot, Anwil Włocławek, Turów Zgorzelec, AZS Koszalin, ale to było w I rundzie. W rozgrywkach rewanżowych podopieczni Szczubiała przegrali z mistrzem Polski, chociaż do przerwy prowadzili 12 "oczkami". Nie udało im się również w spotkaniu przeciwko Polonii Azbud, z którą to Polpharma wygrała w ostatniej kolejce. W poniedziałkowym meczu za to Znicz wygrał ze Stalą.

Wnikliwi obserwatorzy z pewnością zwracają uwagę na taktykę szkoleniowca gości. Klub z Jarosławia może zachwycać dobrą postawą od początku rozgrywek, a wszystko to za sprawą trzech dobrze grających Amerykanów: wspomnianego już Maysa, a także Jeremy'ego Chappella i Johna Williamsona. Czy nie przypomina to Polpharmy z sezonu 2005/06, kiedy pierwsze skrzypce grał Dennis Stanton do spółki z Damienem Kinlochem i Jerrym Johnsonem? Obecnie Szczubiał ma w drużynie też dobrych znajomych ze starogardzkiego parkietu: Bartosza Sarzało, wychowanka miejscowego klubu, a także Andrzeja Misiewicza.

Team Szczubiała z pewnością będzie chciał wygrać. Gospodarze mogą mieć jednak łatwiejsze zadanie, bo w Zniczu do granic możliwości wykorzystywani są gracze z USA. Na parkiecie przebywają po prawie 40 minut. Może w Starogardzie w końcu zaczną odczuwać zmęczenie?

Bijemy się o miejsce w tabeli

Dariusz Szczubiał, trener Znicza Jarosław:
- Przyjeżdżamy z wielką ochotą na zwycięstwo. Podróż do Starogardu zaczęła się bardzo wcześnie rano w piątek. Dodatkowo w poniedziałek graliśmy mecz ze Stalą i w ostatnim czasie chyba więcej jeździmy niż trenujemy. W zespole problemy zdrowotne miał Andrzej Misiewicz, ale może zagra już w sobotę. Znam atuty Polpharmy, podobnie jak trener Bogicević zna nasze mocne strony, myślę jednak, że rozegramy bardzo ciekawy mecz. Nam zależy na przebiciu się do ścisłej czołówki. Miło wspominam czas spędzony w Starogardzie, do dziś mam tu wielu znajomych i wiem jak mocny doping dają drużynie kibice. Liczę jednak na to, że 2 punkty trafią do nas.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na starogardgdanski.naszemiasto.pl Nasze Miasto