Pogrzeb ks. Romana Misiaka. „Odszedł człowiek dziękczynienia” [WIDEO, ZDJĘCIA]

Ks. Roman Misiak zmarł w nocy z soboty na niedzielę, 21 lutego, po długiej walce z chorobą nowotworową.

Mszę pogrzebową w kościele pw. św. Trójcy odprawił biskup pelpliński ks. Ryszard Kasyna. Koncelebrowali ją dziekan dekanatu tczewskiego, ks. Krzysztof Stoltmann, oraz wicedziekan ks. Jan Buk.

- Ks. Roman, jak dobry ojciec, chciał do końca posługiwać w waszej parafii - mówił do licznie zgromadzonych wiernych bp Ryszard Kasyna. - Tutaj też chciał spocząć po śmierci, co wyraził w swoim testamencie. Tutaj, przy trumnie ks. Romana, zapytajmy siebie, czy kiedykolwiek dziękowaliśmy Bogu za jego dobro. Tyle jest teraz lekceważenia Boga, wiary i Kościoła. Ks. Roman poprzez swój testament pyta, jaką cenę ma dla nas nasza wiara.

W testamencie zmarły kapłan dziękował księżom biskupom, braciom w kapłaństwie, pracownikom plebanii oraz wszystkim parafianom. Prosił też o wybaczenie swoich win i słabości oraz o modlitwę. Ks. biskup nazwał zmarłego człowiekiem dziękczynienia.

- Miał szczęście, przywilej i łaskę posługiwania w parafiach będących pod szczególną opieką Matki Bożej - zwrócił uwagę ordynariusz pelpliński. - Kochał kapłaństwo, kochał was pracując tu przez niespełna 28 lat. Ta Eucharystia jest szczególnym dziękczynieniem za jego kapłaństwo, którego byliście świadkami, zapał i zaangażowanie.

Ks. dziekan Krzysztof Stoltmann podkreślił, że zmarły zawsze dbał o jedność dekanatu tczewskiego.

- Dziękujemy ks. Romanowi także za opiekę nad katechetami naszego dekanatu, za to, że dbał o jakość nauczania w szkołach - powiedział ks. dziekan. - Chciałbym też podziękować ks. Krzysztofowi Niemczykowi za to, że podczas choroby ks. Misiaka pomagał w funkcjonowaniu parafii oraz organizacji pogrzebu.

Zmarłego wspominał też Tadeusz Dzwonkowski, starosta powiatu tczewskiego oraz były dyrektor Szkoły Podstawowej w Lubiszewie.

- Ks. Roman był dla nas starszym kolegą i pedagogiem, który zawsze służył dobrą radą, czuliśmy jego wsparcie - wspominał starosta. - Nie było szkolnej uroczystości bez jego pomocy i obecności. Dbał o kształtowanie wiary w młodych ludziach. Dużą wagę przywiązywał też do świątyni, w której teraz jesteśmy. Swoje starania zwieńczył sukcesem w postaci podniesienia kościoła do rangi sanktuarium. Za to zawsze będziemy mu wdzięczni.

Ks. Misiaka pożegnali też członkowie Rady Parafialnej oraz katecheci dekanatu tczewskiego, którzy zapewnili o pozostawieniu zmarłego w swojej pamięci i modlitwie. Kustosz lubiszewskiego sanktuarium spoczął na przykościelnym cmentarzu, tuż obok jednego ze swoich poprzedników, ks. Pawła Lubińskiego.

Przypomnijmy, że ks. Roman Misiak urodził się w 1950 r. w Skarszewach. W 1969 r. zdał egzamin dojrzałości jako uczeń Technikum Ekonomicznego w Kościerzynie. W tym samym roku wstąpił też do Wyższego Seminarium Duchownego w Pelplinie. Święcenia kapłańskie otrzymał sześć lat później. Posługę świadczył wpierw w Sanktuarium Matki Bożej Piasecznej w Piasecznie, pracował również jako wikariusz w parafii Matki Bożej Bolesnej w Gdyni Orłowie. Dwa lata ks. Roman Misiak spędził też zagranicą, w Hamburgu, w Polskiej Misji Katolickiej Matki Bożej Królowej Polski. W 1988 r. wrócił do kraju, obejmując stanowisko proboszcza w parafii w Lubiszewie.