Osiek będzie bez gospelu?

Przygotowanie co roku festiwalu wymaga coraz więcej pracy.
- Związane to jest m.in. z koniecznością porządkowania terenu, usuwania śmieci, koszenia trawników, ustawiania barierek i banerów, a nawet znaków na drogach gminnych - mówi ks. proboszcz Zdzisław Ossowski. - Codziennie trzeba też zadbać o wydawanie posiłków kilkuset uczestnikom warsztatów gospelowych, także w porze nocnej lub wczesnym rankiem. I jest to praktycznie na mojej głowie i sekretarz naszego stowarzyszenia, pani Małgorzaty Zaborowskiej. Pomagają nam też młodzi wolontariusze, ale to za mało.

Ks. proboszcz pokazał nam pismo z końca marca br., w którym zwraca się do wójt gminy Stanisławy Kurowskiej o włączenie się gminy do współorganizacji wydarzenia. Jak zaznacza duchowny, na pismo to nie otrzymał odpowiedzi. Ksiądz nie prosi o pieniądze, bo wie, że gmina należy do najuboższych, ale uważa, że jest możliwe realne wsparcie organizacyjne, choćby poprzez udostępnienie na czas festiwalu osób wykonujących w gminie prace interwencyjne.
Wójt powiedziała nam, że nie dostała od księdza pisma odnośnie współorganizacji. Stanisława Kurowska pokazała nam inne pismo, w którym ks. proboszcz zawraca się o udostępnienie m.in. szkoły i remizy OSP na miejsca noclegowe dla uczestników festiwalu.

- Oczywiście, szkoda, że nie będzie festiwalu, bo promuje on naszą gminę - mówi nam wójt Stanisława Kurowska. - Jednak współorganizowanie imprezy wymagałoby zabezpieczenia na to odpowiednich środków w budżecie, a na to nas nie stać. Ale pomagamy logistycznie przy festiwalu, np. sprzątając ulice, dbając o zabezpieczenie przeciwpożarowe, czy o zmiany w ruchu drogowym. Dodam, że sprzątamy, i to także w ciągu roku, na terenie przyległym do kościoła i na cmentarzu.

Jeśli do końca września władze nie zdeklarują się co do współpracy, ks. proboszcz zapowiada, że wybierze inną lokalizację, a ma już dwie poważne propozycje w tym zakresie, których na razie nie zdradza.

Tu nie chodzi o pieniądze
Z ks. proboszczem Zdzisławem Ossowskim z Osieka rozmawia Maciej Jędrzyński.

- Wójt twierdzi, że budżetu gminy nie stać na współorganizację festiwalu, Osiek należy do uboższych gmin. Jak ksiądz proboszcz to odbiera?
- Sprowadzanie współorganizacji imprezy do kwestii "gminy nie stać", a więc do kwestii finansowych jest wielkim nadużyciem, bowiem nigdy w żadnym piśmie na przestrzeni 15 lat nasze stowarzyszenie nie występowało do Urzędu Gminy po jakiekolwiek środki finansowe na festiwal. Prowadzenie więc rozmowy i myślenia na tej płaszczyźnie jest jednym wielkim nieporozumieniem i skierowaniem uwagi na boczny tor. Mnie chodzi o współpracę, o klimat, atmosferę nad imprezą, a nie o gminne pieniądze.

- Jednak pani wójt mówi, że już pomaga logistycznie przy imprezie, choćby w sprawach porządkowych i zaznacza że sprzątanie odbywa się nawet na terenie przykościelnym.
- Chcę Czytelnikom niezorientowanym w topografii Osieka powiedzieć, że zarówno kościół, jak i cmentarz położone są przy drogach gminnych, nawet w centrum Osieka. Czy z tego wynika, że sprzątanie ulic należy do stowarzyszenia czy jego prezesa? Jeżeli chodzi o pomoc w organizacji ruchu drogowego w całość prac zaangażowane było nasze stowarzyszenie. Począwszy od starostwa, gdzie na nasze zlecenie opracowano specjalny projekt, poprzez wszystkie uzgodnienia z policją, z zarządem dróg i gminą Osiek, aż do wynajęcia znaków drogowych z Chojnic oraz ich postawienie na czas festiwalu i ich demontaż po imprezie.