Zapadł wyrok w sprawie tzw. nożownika ze Straszyna. Leszek P. - oskarżony o zabójstwo swojej żony - Anny B., decyzją Anny Hodysz, sędzi Sądu Okręgowego w Gdańsku, został skazany na 25 lat pozbawienia wolności. Postępowanie miało charakter niejawny.
- Oskarżony został uznany winnym wszystkich zarzucanych mu czynów. Sąd orzekł karę łączną 25 lat pozbawienia wolności. Każda ze stron ma prawo do złożenia apelacji. Prokuratura złoży wniosek o pisemne uzasadnienie wyroku - mówi Teresa Rutkowska-Szmydyńska, szefowa Prokuratury Rejonowej w Pruszczu Gd.
Do zbrodni doszło pod koniec grudnia 2010 roku. Anna B., która wcześniej wyprowadziła się z domu męża, wraz ze swą matką i córką pojechały do Straszyna. W centrum miejscowości Leszek P. zajechał im drogę. Po nieudanej próbie skłonienia żony do powrotu odjechał. Przerażona Anna B. powiadomiła policję. Jeszcze przed przybyciem policji, po krótkiej chwili Leszek P. wrócił. Mężczyzna używając młotka miał wybić szybę w samochodzie żony i nożem zadał jej czternaście ran kłutych szyi, klatki piersiowej i brzucha, a ponadto wielu ran kłutych i ciętych na rękach. O zabójstwie policję powiadomił mężczyzna przechodzący w pobliżu miejsca zdarzenia. Pojęto bezskuteczną próbę reanimacji.
Leszek P. zatrzymany został tego samego dnia ok. godz. 18 w powiecie starogardzkim. Kryminalni z komendy w Starogardzie Gd. ustalili, że uciekinier znajduje się na jednej z posesji w Zblewie. Szybko pojechali w to miejsce i zbliżając się do budynku zauważyli jak sprawca ucieka na piechotę. Mężczyzna nie reagował na krzyki policjantów nakazujących mu, aby się zatrzymał. Ścigający go funkcjonariusze oddali kilka strzałów ostrzegawczych, lecz ten nadal uciekał. Policjanci zmuszeni byli oddać strzały w kierunku zbiega. Ranny w rękę mężczyzna został obezwładniony. Funkcjonariusze ujęli go po pościgu, kiedy mężczyzna został postrzelony w rękę.
Podczas sekcji zwłok ustalono, że Anna B. zmarła wskutek doznanych ran, a bezpośrednią przyczyną był krwotok z ran kłutych serca, płuc i tętnicy szyjnej.
Śledztwo trwało 4 miesiące. Przesłuchano wielu świadków, przeprowadzono badania zabezpieczonych dowodów, w tym narzędzi zbrodni, uzyskano opinie biegłych medycyny sądowej, z zakresu badań genetycznych, psychologów i psychiatrów. W oparciu o zgromadzone dowody prokuratura oskarżyła Leszka P. o umyślne pozbawienie życia żony, fizyczne i psychiczne znęcania się nad żoną Anną B. i jej córką, a także spowodowanie uszkodzeń ciała u matki Anny B.
Prokuratorzy domagali się dla Leszka P. dożywocia. Wyrok, który zapadł we wtorek w gdańskim Sądzie Okręgowym jest nieprawomocny.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?