Ks. Jan Kaczkowski z wielką uwagą i szczegółowością opowiedział o wigilii w puckiej Hospie. Czy bardzo różni się od tych domowych?
- Nasze wigilie rzeczywiście są wyjątkowe - wyjaśnia ks. Jan Kaczkowski. - Dla dużej części naszych pacjentów być może jest ostatnią. A może także i dla mnie, tego nie wiem...
W praktyce wszystko odbywa się w podobnym trybie. Jest duży stół, Pismo Święte i łamanie się opłatkiem.Często do podopiecznych przyjeżdżają bliscy.
ZOBACZ TEŻ: Ks Jan Kaczkowski o wigilii w hospicjum - tak świętują Zmartwychwstanie Pańskie | ZDJĘCIA
- W pewnej chwili tworzą się małe rodzinne wigilie - podaje ks. Kaczkowski. - Widok ten jest naprawdę wzruszający. To bardzo intymny czas.
Założyciel Puckiego Hospicjum im. Ojca Pio przy okazji Bożego Narodzenia odniósł się także do problemu ... uchodźców.
- Jestem pewien, że Jezusa, Maryję a zwłaszcza Józefa nie wpuszczono do Unii Europejskiej - mówi ks. Jan Kaczkowski. - Józef wyglądał jak Talib. Co prawda nie był on uchodźcą ekonomicznym, a politycznym, bo Jezusowi groziła śmierć.
Wątek łatwo można przyrównać do tradycyjnego pustego talerza przy wigilijnym stole.
- W tym kontekście musimy siebie zapytać, czy to puste miejsce przy stole jest tylko symboliką, czy to rzeczywiście gest otwartego serca - mówi ksiądz.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?