Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

KALISZ - Nie było go w autobusie, a dostał mandat!

Elżbieta Bielewicz
Dlaczego nie ustalono tożsamości osoby jadącej bez biletu? – pytają Mieszniakowie
Dlaczego nie ustalono tożsamości osoby jadącej bez biletu? – pytają Mieszniakowie Elżbieta Bielewicz
Jak się okazuje tak straż miejska, jak i policja niechętnie interweniują w sprawach dotyczących ustalenia tożsamości osoby jadącej autobusem bez biletu, która nie ma przy sobie dokumentów. Może się więc zdarzyć, że kontroler wypisze na mandacie takie dane, jakie poda mu „gapowicz” nie martwiąc się o to, czy są prawdziwe.

– Dostałem ponaglenie do zapłaty na 132,40 zł za jazdę bez biletu, linią 12G, 5 sierpnia o godz.11.43 – mówi Adam Mieszniak, 18-letni kaliszanin. – A ja nie jechałem tym autobusem! Kaliszanin ma na to dowody. Oto razem z ojcem właśnie 5 sierpnia, przed południem byli w telekomunikacji, w sprawie założenia internetu. Mają też paragon, na którym widnieje data i godzina.
– Byliśmy w firmie kontrolerskiej Arsen – dodaje ojciec chłopaka Tomasz Mieszniak.– Pokazano nam oryginał mandatu. Nie było na nim podpisu osoby ukaranej, ani imion rodziców, jedynie data urodzenia i adres. Któryś z kolegów syna mógł podać jego dane. Znają swoje daty urodzenia, bo to rok, gdy obchodzą osiemnastki. Kontrolerka rzekomo rozpoznała mojego syna. Ale co innego miała powiedzieć? Że nierzetelnie wykonała obowiązki? Dlaczego nie wezwano policji, by ustalić tożsamość osoby jadącej bez biletu?

Punkt IX Regulamin Przewozu Środkami Transportu Kaliskich Linii Autobusowych mówi: „W razie odmowy zapłacenia należności i niemożności ustalenia tożsamości podróżnego osoba upoważniona ma prawo zwrócić się do policji o podjęcie czynności zmierzających do ustalenia tożsamości podróżnego”. Dlaczego tego nie zrobiono?
– Czasem się zdarza, że kontroler poprzestaje na ustnym oświadczeniu osoby przyłapanej na jeździe bez biletu – mówi kierowniczka kaliskiego oddziału firmy Arsen, która nie zgodziła się na podanie nazwiska. – Nie wezwano policji, ani straży, bo funkcjonariusze nie chcą przyjeżdżać do takich zdarzeń. Ten pan ma prawo złożyć reklamację.
Czy rzeczywiście mundurowi nie chcą interweniować?

– Czasem jesteśmy wzywani, gdy któryś z pasażerów KLA jedzie bez biletu i nie chce pokazać dokumentów – mówi Jolanta Styś – rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Kaliszu. Jednak, by potwierdzić tożsamość pasażera musimy wzywać policję, lub sprawić, by ta osoba pojechała z nami na komendę policji. Staramy się pomagać w takich sytuacjach, ale robimy to niejako grzecznościowo.

Podobnie wypowiada się policja. Jazda bez biletu nie jest ciężkim przestępstwem, a policjanci i bez tego mają co robić.
– Gdy istnieje zagrożenie dla zdrowia lub życia, lub zakłócany jest porządek publiczny wówczas policjanci interweniują – tłumaczy Monika Rataj, rzecznik prasowy policji.– Jeśli rzecz dotyczy ustalenia danych osobowych, to osoba ta powinna być dowieziona na komendę, by patrol nie był wyłączany z działania.
Tak więc dla straży miejskiej i policji jazda bez biletu i dokumentów to zbyt błaha sprawa, by interweniować. A kontrolerom pewnie nie chce się jeździć z gapowiczem na komendę. Liczy się mandat, a nie to, kto go zapłaci... Sprawdźmy pocztę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: KALISZ - Nie było go w autobusie, a dostał mandat! - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na starogardgdanski.naszemiasto.pl Nasze Miasto