Starogard. Wygasili mandat radnemu. To jednak nie koniec sprawy

Starogard. Wygasili mandat radnemu: Chodzi o firmę wydającą m.in. jeden z lokalnych tytułów prasowych. Jedna z nieprawidłowości dotyczyć miała tego, że reklama tejże firmy znajdowała się w obiektach należących do gminy miejskiej. Za przyjęciem projektu uchwały głosowało 3 radnych, 1 radny głosował przeciwko, a 5 wstrzymało się od głosu. Niektórzy radni na czas głosowania opuścili salę obrad.

W uzasadnieniu projektu uchwały, podpisanym prze dwóch radnych Platformy Obywatelskiej: Zbigniewa Kotlewskiego i Ryszarda Brzyckiego, czytamy m.in.: W listopadzie 2013 r. do przewodniczącego Rady Miasta Starogard Gdański wpłynęło zawiadomienie o łamaniu art. 24f ust. 1 Ustawy o samorządzie gminnym z dnia 8 marca 1990 r. Dz.U. z 2013 poz. 594 przez Radnego Wojciecha Pieleckiego będącego członkiem klubu radnych Edmunda Stachowicza. Zawiadomienie wskazywało na niezgodne z prawem wykorzystywanie mienia komunalnego Gminy Miejskiej Starogard Gdański do prowadzenia działalności.

W dniu 12 grudnia 2013 t. Przewodniczący Rady Miasta Starogard Gdański otrzymał odpowiedź z dnia 11. 12.2013 r. (od prezydenta miasta – przyp. red.) na zapytanie Radnego Zbigniewa Kotlewskiego złożone w dniu 27.11.2013 r. dot. zawierania umów cywilnoprawnych ze spółką „FACT”, która to stwierdza cyt. ,,Po zweryfikowaniu dokumentacji, uprzejmie informuję, że zarówno Urząd Miasta jak i niektóre z podległych mu jednostek organizacyjnych (MOPS, MZK) oraz spółek ze 100% udziałem Gminy Miejskiej (Starkom, Star-Wik) zawierały takowe umowy (...)”.

Starogard. Wygasili mandat radnemu:
Radny może zaskarżyć uchwałę, w ciągu 7 dni od daty doręczenia mu tejże uchwały, do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku. Potem sprawa, wskutek wniesienia kasacji, może trafić do NSA. Całe postępowanie może potrwać nawet kilka miesięcy. Do czasu ostatecznego, prawomocnego postanowienia sądowego radny będzie dalej pełnił swoją funkcję w RM.

Wojciech Pielecki przytoczył opinie prawną, którą uzyskał w tej sprawie z kancelarii adwokackiej w Gdańsku. Wynika z niej, że radny nie złamał prawa m.in. dlatego, ze nie prowadzi działalności gospodarczej i jest jedynie udziałowcem spółki, a ponadto umowa dotycząca zawieszenia reklamy w hali sportowej została zwarta nie z OSiR, lecz z SKS przy czym baner znajduje się tam podczas spotkań ligowych koszykarzy.

Po przyjęciu uchwały, radny zwrócił się pisemnie do przewodniczącego Rady Miasta w imieniu swoim i mieszkańców o okazanie i przekazanie kserokopii wyceny majątku radnego Ryszarda Brzyckiego, który nie został ujęty w jego oświadczeniu majątkowym. Chodzi o kamerę radnego.

Przypomnijmy, że Ryszard Brzycki mówił na sesji - jeszcze pod koniec ub.r., iż dysponuje wyceną sprzętu przygotowaną przez rzeczoznawcę majątkowego Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Mechaników Polskich oraz biegłego sądowego, z której wynika wspomniany fakt, że kamera jest warta mniej niż 10 tys. zł. (wówczas nie trzeba takiego majątku wykazywać w oświadczeniu).

Wojciech Pielecki zaskoczył też pytaniem, czy poniósłby jakąś odpowiedzialność, gdyby był radnym prowadzącym działalność gospodarczą i ustawił baner reklamowy na kółkach przed Urzędem Miasta. Pytanie to skierował do radcy prawnego miasta, a potem rozdał kserokopię wydruków zdjęć, na których jest zaparkowany przez UM samochód wiceprzewodniczącego Rafał Neumanna z napisami - są to adresy strony internetowej jego firmy.

Pani radca omówiła ogólnie zagadnienia dotyczące podnoszonego na sesji art. ustawy o samorządzie gminnym i stwierdziła na końcu, że tak naprawdę przepisy i orzecznictwo są niejednoznaczne - praktycznie każde sprawa to indywidualny przypadek i sąd może różnie je oceniać.