Starogard. Pies cierpiał męki z powodu głodu
Jak jest historia Berta? Osiem lat temu pan kupił sobie psa, a w międzyczasie jego żona sprawiła sobie drugiego pupila.
- Jednak pewnego dnia pan postanowił odejść z domu zostawiając psa - opowiada Aleksandra Pawlak, kierownik schroniska. - Pani swoją frustrację wyładowała na psie męża. Z kolei o swojego pupila nadal bardzo dba, daje mu jeść i się o niego troszczy.
W schronisku dodają, że Bert na widok pani skakał z radości, lizał po rękach.
- Takie właśnie są psy, kochają nas bezwarunkowo i szkoda, że my tak często nie mamy w sobie cienia uczuć - dodaje Aleksandra Pawlak.
Teraz Animalsi muszą Berta odżywić, wyleczyć mu skórę i zoperować guza. Niewykluczone, że sprawa ta trafi do sądu.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?