Pożar wybuchł wydzielonej części hali, gdzie prowadzone było piaskowanie.
– Zapaliły się pyły metali. Sytuacja była bardzo groźna, bo w każdej chwili mogło dojść do wybuchu. Strażacy nie mogli użyć wody, bo ona mogła wejść w reakcję z metalem, więc konieczne było użycie proszku. Najpierw z gaśnic, które były na hali i w wozach. Gdy się skończył użyliśmy kontenera proszkowego – mówi Sebastian Olesiak, rzecznik konińskiej straży pożarnej. – Akcja trwała przez 3,5 godziny i brało w niej udział 14 strażaków z czterech jednostek. Musieliśmy sprawdzić wszystkie miejsca, gdzie mogło dojść do ponownego zapalenia.
We wtorek do ustalania przyczyn zdarzenia przystąpiła komisja złożona m.in. ze strażaków i policjantów. Szacowane są także straty. Już wiadomo, że będą one znaczne, bo zniszczone zostały specjalistyczne urządzenia.
Na razie najbardziej prawdopodobną, ale nieoficjalną, przyczyną powstania pożaru jest zapalenie się pyłów metali od wentylatora.
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?