Chodzi o przekazane do setek instytucji, urzędów i innych obiektów na terenie całego kraju informacji o podłożonym ładunku wybuchowym. W dniu 22 lipca br. trafiła ona do instytucji i urzędów za pośrednictwem poczty elektronicznej. Wynikało z niego, ze wybuch nastąpi o godz. 12. W liście były błędy ortograficzne.
Dotyczyło to m.in. województw pomorskiego, gdzie np. w Gdyni informacje spowodowały problemy z funkcjonowaniem siedmiu placówek, m.in. Izby Celnej, IPN, prokuratury i centrum handlowego Klif. Z kolei w Starogardzie Gd. list otrzymały Urząd Skarbowy i Prokuratura Rejonowa. Alarm był fałszywy, nigdzie niczego nie znaleziono, ale spowodował on przerwy w pracy i konieczność ewakuacji wielu osób.
Jak informuje Komenda Główna Policji, funkcjonariusze z całej Polski rozpoczęli poszukiwania sprawcy tych alarmów. Łódzcy policjanci podjęli pewien trop, który naprowadził ich na 41-letniego mieszkańca woj. lubelskiego. Zebrany materiał dowodowy pozwolił na podjęcie decyzji o jego zatrzymaniu, do którego doszło w Śremie, w województwie wielkopolskim. Mężczyzna jechał tirem do Francji. W tym samym czasie śledczy przeszukali jego miejsce zamieszkania i zabezpieczyli komputer oraz inne nośniki elektroniczne. Podejrzewany mężczyzna został przewieziony do Łodzi i poddany badaniu tzw. wykrywaczem kłamstw.
Sąd zdecydował tymczasowym aresztowany 41-latka na 3 miesiące. Grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?