Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Skarszewy: (Nie)groźne odpady

Maciej Jędrzyński
Z badań odpadów w żwirowni w Wolnym Dworze wynika, że nie są one zagrożeniem. Jednak nie wszystkich to uspokaja.

Ciężarówki z odpadami trafiły do Wolnego Dworu, w gminie Skarszewy, na początku 2009 roku i posłużyły do rekultywacji byłego wyrobiska żwirowni. Odbywało się to w ramach planowej likwidacji zwałowiska ziemi i kamieni z terenu budowy Baltic Areny w Letnicy. W gminie zaczęto jednak obawiać się, że odpady te mogą być szkodliwe i w ub.r. doszło do kontroli przeprowadzonej przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. Pobrano próbki ziemi, na głębokości 30 cm, w trzech losowo wybranych miejscach. Badania wykazały, że w ziemi znajdują się m.in. fragmenty kości, szkło, gruz i szmaty. Stwierdzono też niewielkie przekroczenia cynku oraz węglowodorów. Radnych to nie uspokoiło.

- Dla pewności trzeba przyjrzeć się tym odpadom dokładniej - mówili radni.

Powołano więc specjalną komisję, a w skarszewskim magistracie wybrano firmę, która zajęła się badaniami głębszych warstw odpadów, na co przeznaczono w budżecie Skarszew łącznie 18 tys. złotych.
Badania miały miejsce wiosną tego roku. Stwierdzono przekroczenia norm zawartości w niektórych punktach terenu, gdzie wykonywano odwierty na głębokości 3-4,5 metrów. Chodzi o zawartość ołowiu, cynku, baru i miedzi. Największe przekroczenia są w przypadku cynku (w jednym z otworów niemal dwukrotne) oraz miedzi. Ponadto w wodzie podziemnej stwierdzono, w niektórych punktach, zawartość chromu i siarczanów. Zalecono okresowe badania kontrolne wód na tym obszarze.
Mimo to w opracowaniu wyników badań stwierdza się, że odpady nie stanowią nadzwyczajnego zagrożenia dla środowiska oraz zdrowia i życia ludzi na przyległym obszarze.
Andrzej Flis - przewodniczący komisji badającej problem, a także przewodniczący Rady Miejskiej w Skarszewach - nie kryje, że podchodzi do tego stwierdzenia z rezerwą.

- Skoro stwierdzono przekroczenia norm w przypadku takich metali ciężkich jak np. ołów czy cynk oraz zaleca się kontrolne badania, jest to dla nas sygnał, iż na byłym wyrobisku nie wszystko jest tak jak być powinno - mówi Andrzej Flis. - Poza tym w opracowaniu oszacowano, że do wyrobiska przywieziono ponad 75 tys. ton odpadów z Letnicy, a więc trzykrotnie więcej niż sądzono. To też jest ważne.

Dlatego Andrzej Flis zapowiada, że we wrześniu dojdzie do dużego spotkania komisji, na które zostaną zaproszeni m.in. przedstawiciele firmy wykonującej badania oraz WIOŚ.

- Wyniki tych badań to materiał do dyskusji, trzeba pogłębić informacje w nich przedstawione, dopytać o pewne szczegóły - dodaje Andrzej Flis. - Musimy także zastanowić się, co będziemy robić dalej, choćby w zakresie zalecanego monitorowania wyrobiska. Zapewne będzie odbywało się to z udziałem starostwa, bo to starostwo wydało decyzję na prowadzoną rekultywację wyrobiska.

W skarszewskim magistracie też znają wyniki badań.

- Dla nas bardzo istotną informacją jest przede wszystkim to, że odpady nie stanowią zagrożenia dla życia i zdrowia, ale rozstrzygnięcie należy do prokuratury, która wszczęła postępowanie w tej sprawie - powiedział nam Zygmunt Wiecki, wiceburmistrz Skarszew.

Wyniki badań są analizowane w starogardzkiej Prokuraturze Rejonowej. W którym kierunku zmierza śledztwo? Na razie prokuratorzy niczego nie komentują, potwierdzając, że postępowanie w tej sprawie nadal jeszcze trwa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Skarszewy: (Nie)groźne odpady - Starogard Gdański Nasze Miasto

Wróć na starogardgdanski.naszemiasto.pl Nasze Miasto