- Lekarz stwierdził, że w jego ocenie stan dziecka jest dobry, bo dziecko stoi - wspomina ojciec (dane do wiad. red.). - Przyznał, że mógłby je przyjąć, gdyby nie oddychało i kazał nam jechać do przychodni. Poprosiliśmy o pilne zbadanie cukru. Lekarz powiedział, że nie może tego zrobić, bo to badanie wymaga dodatkowych procedur.
W przychodni dziewczynka została natychmiast zbadana, a rodzicom kazano udać się do Akademii Medycznej w Gdańsku. Lekarz ostrzegł też ich, że nie mogą dać zasnąć córce. Mała pacjentka spędziła sześć dni w placówce. Stwierdzono u niej hipoglikemię, wysunięto też podejrzenie hiperinsulinizmu.
- Lekarz nie stwierdził objawów zagrażających zdrowiu bądź życiu pacjentki, wskazał iż odpowiednim miejscem dalszej diagnostyki będzie przychodnia lekarska - wyjaśnia Magdalena Jankowska, rzecznik prasowy KCZ. - W sytuacji, gdy poziom cukru spadnie w sposób znaczący oraz wystąpią objawy charakterystyczne dla hipoglikemii, pacjentka powinna zostać skierowana przez lekarza POZ do szpitala.
Po tym zdarzeniu doszło do poważnej zmiany w funkcjonowaniu SOR. - Przypadek pacjentki spowodował, iż zostało wydane zalecenie prezesa KCZ, by każde dziecko, które zgłosi się do SOR po godz. 15 - mimo braku kwalifikacji do leczenia w zakresie medycyny ratunkowej - zostało przebadane przez lekarza SOR - dodaje M. Jankowska.
Rodzice uważają, że takie zasady powinny obowiązywać od zawsze. - Nadal nie możemy zrozumieć, dlaczego nie wykonano prostego badania naszemu dziecku. Przecież ważna była każda minuta - dodają.
Więcej przeczytasz w środowym "Dzienniku Bałtyckim"
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?