- Do Gdańska dojeżdżam od kilku lat i proszę mi wierzyć, zimą zawsze ubieram dwie pary spodni, dwie bluzy, sweter, kurtkę, czapkę i zawsze mam gorącą herbatę w termosie. Inaczej już dawno bym zamarzł w pociągu. Nieogrzewane wagony to normalka i nikt się tym nie przejmuje. Tylko dlaczego w tym chorym systemie mam się przyzwyczajać do nienormalnej rzeczy: zimna w pociągu - mówi chojniczanin.
Przypomnijmy, że opisywaliśmy sytuację, jaką zastał w pociągu do Tczewa nasz reporter, Wojciech Piepiorka. Na szybach od wewnątrz był szron, a miejscami kilkucentymetrowa warstwa lodu. W toalecie z kranu zwisał długi sopel. Lokomotywa się zepsuła i podróżni stali w zimnym pociągu w szczerym polu, zanim nie nadeszła pomoc. I właśnie po tej publikacji podróżni wywołali dyskusję.
- Tę trasę obsługują lokomotywy manewrowe SM42, które nie posiadają pieca, a wyłącznie silnik i siłą rzeczy nie mogą ogrzewać wagonów - mówi nasz Czytelnik, miłośnik kolejnictwa.
- Niekiedy uruchamiamy zestawienie: lokomotywa SM42 z wagonami samogrzewczymi - ripostuje Piotr Janicki, rzecznik prasowy PKP Przewozy Regionalne, zakładu w Gdyni. - Wagony te ogrzewane są z własnego źródła i nie wymagają zasilania z instalacji grzewczej lokomotywy.
Tymczasem po naszej publikacji Urząd Marszałkowski zapowiedział częstsze kontrole, a nawet nakładanie kar na przewoźnika, które mogą wynieść jednorazowo ok. 1,7 tys. zł.
Dla przypomnienia dodamy, że PKP Przewozy Regionalne wygrały przetarg na obsługę m.in. trasy Chojnice - Tczew do 2015 roku. Kontrakt opiewa na ok. 10 mln zł.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?