Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

16 III 2007 - TRYBUNAŁ KONSTYTUCYJNY URATOWAŁ SAMORZĄDOWCÓW - Koniec wojny nerwów

Izabela A. Kolasińska
Samorządowcy z Konińskiego, którzy spóźnili się z oświadczeniami majątkowymi swoimi lub współmałżonka odetchnęli z ulgą. Trybunał Konstytucyjny orzekł, że restrykcyjne przepisy są niezgodne z konstytucją.

Samorządowcy z Konińskiego, którzy spóźnili się z oświadczeniami majątkowymi swoimi lub współmałżonka odetchnęli z ulgą. Trybunał Konstytucyjny orzekł, że restrykcyjne przepisy są niezgodne z konstytucją.

Z uczuciem ulgi i satysfakcją przyjęli samorządowcy z Konińskiego wtorkowe orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, który uznał za niezgodne z konstytucją przepisy, na mocy których utracili mandaty radni, wójtowie, burmistrzowie i prezydenci miast, którzy nie złożyli na czas oświadczeń dotyczących majątku własnego lub małżonka. Trybunał uznał też, że termin składania przez małżonków samorządowców oświadczeń o działalności gospodarczej jest niezgodny z konstytucją.

Wojewoda spasował

Na "czarnej liście" wojewody znalazło się trzech wójtów (Strzałkowa, Ostrowitego i Malanowa), jeden burmistrz (Kłodawy) i kilku przewodniczących rad z regionu konińskiego. Żadna Rada Gminy, mimo wezwania wojewody, nie stwierdziła wygaśnięcia mandatu włodarza gminy. Do żadnej też wojewoda nie zdążył wysłać zarządzenia zastępczego, pozbawiającego wójta czy burmistrza funkcji, ani wprowadzić tam komisarza.
- Wojewoda szanuje stanowisko Trybunału Konstytucyjnego i nie będzie z nim dyskutował. Nie będzie też mianował komisarzy w gminach - poinformował nas Michał Fijałkowski, doradca wojewody wielkopolskiego Tadeusza Dziuby.

Wracają do pracy

- Zwyciężyła samorządność i nie trzeba już szukać uszanowania wyboru ludzi w sądach. To jest wielka radość. Po półtora miesiąca niepewności możemy wreszcie wrócić do normalnej pracy. Przez cały czas towarzyszył ludziom niepokój, który zasiały media - czy decyzje wójtów są prawomocne czy nie. Teraz jest już pełna stabilizacja - skomentował na gorąco decyzję Trybunału Dariusz Grzywiński, wójt Strzałkowa.
Aleksander Szczepankiewicz, wójt Ostrowitego, który z oświadczeniem spóźnił się sześć dni, zarzeka się, że był to pierwszy i ostatni raz. - Dobrze, że ten stan niepewności już się skończył - mówił z ulgą samorządowiec.
Zadowolenia nie kryje również Józef Chudy, burmistrz Kłodawy.
- Będę mógł trochę spokojniej pracować, bo dotąd powstrzymywałem się z podejmowaniem ważniejszych decyzji. A pracownicy urzędu jaki stres przeżywali! - opowiada burmistrz Chudy.

Rewanżu nie będzie

Wójt Strzałkowa jeszcze niedawno deklarował, że pozwie do sądu wojewodę za to, że na stronie internetowej Urzędu Wojewódzkiego umieszczono jego nazwisko w gronie samorządowców, którzy spóźnili się ze swoimi oświadczeniami majątkowymi. Tymczasem chodziło o deklarację jego żony.
- Miałoby to jakieś znaczenie, gdyby doszło do powtórnych wyborów. Przyczyna wygasła, więc myślę, że sobie to odpuszczę - stwierdził wójt Grzywiński.
Jedyną reperkusją afery z oświadczeniami będzie w Strzałkowie reorganizacja w kadrach, które "zawaliły" sprawę. Wójt nie zamierza się na nikim odgrywać, ale chce "wzmocnić" to stanowisko, aby nie dochodziło w przyszłości do tak poważnych w skutki przeoczeń.
- Jest to dla nas wszystkich nauczka. Teraz już nikt się nie spóźni - podsumował wójt Grzywiński.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Giganci zatruwają świat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto